77-letni Zygmunt W. stanął w poniedziałek 5 grudnia przed Sądem Okręgowym w Przemyślu i usłyszał wyrok za niewyobrażalny czyn, jakiego się dopuścił. Za niejednokrotne zmuszenie swojej wnuczki do obcowania płciowego został skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności. Internauci krytykują śąd za taki wyrok.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
77-letni Zygmunt W. miał niejednokrotnie doprowadzić do obcowania płciowego z własną wnuczką
Pokrzywdzona ma zaledwie 6 lat
Mężczyzna został skazany na 3,5 roku więzienia i zapłacenie na rzecz wnuczki 10 tysięcy złotych
Dziadek skazany za gwałty na wnuczce
5 grudnia zakończył się proces mężczyzny oskarżonego, a teraz także skazanego za gwałt na własnej wnuczce. Ze względu na dobro dziewczynki proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, więc nie mamy dostępu do wszystkich szczegółów.
Nie wiadomo, o co wnioskowali w mowach końcowych prokurator i obrona oskarżonego. Nie są znane ustalenia poniedziałkowego wyroku. Wiadomo jednak, że sąd skazał mężczyznę na 3,5 roku pozbawienia wolności. Do tego dochodzi także kara finansowa w postaci zapłacenia dziewczynce 10 tys. złotych "nawiązki".
Kluczowe jest także, by dziadek opuścił dom, w którym do tej pory musiało dochodzić do koszmaru dziewczynki. Dziadek mieszkał bowiem z wnuczką i jej rodzicami. Teraz zgodnie z decyzją sądu mężczyzna musi dom opuścić, a także przestrzegać zakazu zbliżania się do dziewczynkina odległość mniejszą niż 10 metrów. Przez kolejne 10 lat nie może także w żaden sposób kontaktować się z pokrzywdzoną.
Internauci oburzeni są decyzją sądu i podkreślają, że kara za tak obrzydliwą zbrodnie powinna być o wiele bardziej surowa. "Za gwałt na dziecku i to jeszcze własnej wnuczce powinno być dożywocie! Więcej dostaje się za kradzież chleba w sklepie!" - grzmią w komentarzach.
Podkreślmy, że wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje złożenie apelacji od wyroku.
Statystyki przerażają - gwałciciel zazwyczaj jest znany
Ze statystyk dotyczących gwałtów i wykorzystywania seksualnego nieletnich wyjawia się obraz gwałciciela jako osoby ofierze znanej. Może być to starsze lub silniejsze dziecko, dorosły, który jest członkiem rodziny lub przyjacielem domu. Nadużywanie seksualne dzieci jest znacznie bardziej rozpowszechnione niż to się wydaje większości ludzi.
Z badań "Estimating a child sexual abuse prevalence rate for practitioners: A review of child sexual abuse prevalence studies" wynika, że 90 proc dzieci, które stały się ofiarami wykorzystania seksualnego, zostały skrzywdzone przez znanego sobie oprawcę.
Tylko 10 proc. wykorzystanych dzieci, padły ofiarą osoby nieznajomej. Około 30 proc. dzieci to ofiary wykorzystane seksualnie przez członka swojej rodziny. Warto wiedzieć, że im młodsza ofiara, tym większe prawdopodobieństwo, że oprawcą jest członek rodziny.
Wśród oprawców dzieci poniżej 6 roku życia, 50 proc. była członkiem rodziny. Członkowie rodziny stanowili 23 proc. tych, którzy nadużywają dzieci w wieku 12-17 lat. Około 60 proc. dzieci wykorzystanych seksualnie, padło ofiarą osób, o których mogły wcześniej powiedzieć, że im ufają.