Łukasz Gibała przeszedł do Ruchu Palikota i na łamach naszego serwisu tłumaczył się z tej decyzji m.in. takimi słowami: - Od pewnego czasu następował coraz większy rozdźwięk pomiędzy mną a Platformą. Czy to jednak Gibała się zmieniał, czy raczej jego partia? Wygląda na to, że obserwujemy właśnie ostateczne wyczerpanie się idei założycielskich PO.
Platforma Obywatelska
PO powstając w 2001 z założenia była (jak sama jej nazwa miała wskazywać) pospolitym ruszeniem. Oczywiście, czego nie ukrywano, opartym na wytrawnych, doświadczonych politykach. Ci ukształtowali zarys ideologiczny - zdecydowany liberalizm gospodarczy i umiarkowany konserwatyzm obyczajowy - z czego ta druga odnoga była mało istotna. Była to partia przedsiębiorców i zamożnych ludzi, oraz osób aspirujących do tego miana, lub chociaż do klasy średniej. Bo wbrew obiegowej opinii Polacy nie zawsze źle życzą sąsiadowi - wielu z nas chce po prostu dosięgnąć tego co widzi za płotem. I to był przepis PO na sukces.
To była także odważna partia chcąca poważnych zmian. Niektórzy wciąż pamiętają Platformie projekt referendum "cztery razy tak", który był kwintesencją ich reformatorskich zapędów. Zebrali 750 tysięcy podpisów, czym długo się chwalili. Jak wiemy, pomimo czteroletnich rządów nie udało im się, jak wtedy chcieli, zmniejszyć liczbę posłów o połowę, zlikwidować Senat, znieść immunitet parlamentarny i wprowadzić ordynację większościową (choć w tej kwestii częściowe zmiany weszły).
Platforma Partyjna
W 2010 roku podczas kampanii wyborczej młodzi członkowie PO skarżyli mi się, że zostali wrzuceni na środek listy, a władze lokalne partii robią im złudzenia, że zdobędą mandaty. Wszystko po to, żeby nosić ich ulotki i ładnie się prezentować przy starych (metaforycznie i realnie) wyjadaczach, oraz złapać parę głosów na listę. Po dziesięciu latach od zarejestrowania Platformy jako partii (dekada minęła w ten poniedziałek - piątego marca) frakcje się utrwaliły, członkowie zasiedzieli i struktury zabetonowały.
Łukasz Gibała nie jest jedynym młodym politykiem, który uważa, że Platforma odchodzi od swojej "obywatelskości". Młodzieżówka PO z Bydgoszczy w zeszłym roku przeszła do Ruchu Palikota tłumacząc, że partia zdradza swoje ideały.
Czy to oportunizm? Ruch Palikota wciąż jest jeszcze w fazie niemowlęctwa i właśnie teraz najłatwiej walczyć o dobre dla siebie miejsce w partii, która może kiedyś rządzić Polską. Może ci ludzie są pierwszymi szczurami uciekającymi z tonącego okrętu? A może są szczerze przekonani o końcu dawnej PO?
Platforma Władzy
Ci którzy zaczynali w PO są teraz na szczycie politycznego łańcucha pokarmowego. To zachęca do coraz większej zuchwałości. Wałbrzyskie fałszowanie wyborów i afera korupcyjna, czy różne lokalne skandale pokazują, że politycy Platformy coraz śmielej poczynają sobie tam gdzie rządzą. Tajemnicą poliszynela są w całym kraju też lekkie nadużycia - chodniki wyremontowane akurat pod domami radnych, niskie ceny lokali użytkowych dla krewnych i znajomych, czy posady w urzędach.
PO przeszło też wielkie zmiany kadrowe. Wielu zaczynających z tą partią nie ma w jej szeregach. Andrzej Olechowski, Jan Maria Rokita, Paweł Piskorski - to tylko niektóre z głośniejszych nazwisk będących poza Platformą. Doszły też nowe twarze, pomiędzy którymi trudno znaleźć wspólny mianownik chyba, że będzie nim chęć dojścia do władzy.
Oczywiście nie można odmówić wielu sukcesów tej formacji politycznej, w ramach ich założycielskich przekonań. Doszło do skutku sporo ważnych i dużych reform jak przykładowo odpolitycznienie prokuratury, czy profesjonalizacja wojska. Ale nawet najwięksi zwolennicy rządu Donalda Tuska domagają się więcej, szybciej i lepiej - czego premier swoim wyborcom dać nie może, bo jest niewolnikiem sondaży i koncepcji "szerokiej" partii.
Co pozostaje Platformie? Czekać na wyczerpanie się resztek paliwa i dopiero próbować odbić się od mielizny, która unieruchomiła ten potężny liniowiec (przykładowo z kapitanem Schetyną u sterów)?
A może powrócić łodzią ratunkową na znane, ale porzucone wody? Zdaje się, że są one jednak już okupowane przez małą, ale zwinną piracką brygantynę Ruchu Palikota, która ma na swoim pokładzie jeszcze sporo wolnego miejsca.