"A wszytko to, bo ciebie kocham" - w rytm tej piosenki kierowca łódzkiego autobusu wykonywał masaż serca pasażerowi, który stracił przytomność. – Fajnie, że się udało – komentuje ratownik medyczny ze szkoły, która wymyśliła metodę.
Do niecodziennego zdarzenia doszło około 9 rano 19 grudnia. Jeden z pasażerów linii 86 nagle upadł na podłogę, trzymając się za klatkę piersiową. Pomimo że w autobusie było dużo ludzi, nikt nie zareagował. – Jedna z pasażerek była na tyle zdenerwowana, że nie czuła się na siłach aby pomóc mężczyźnie. Podeszła jednak do kierowcy i poinformowała go, co się dzieje – mówi Agnieszka Hamankiewicz z łódzkiego MPK.
Kierowca natychmiast zatrzymał autobus i poszedł sprawdzić, co się stało. Zobaczył starszego mężczyznę leżącego na podłodze. Pasażer nie oddychał, nie dało się wyczuć pulsu. Kierowca zdecydował się na rozpoczęcie masażu serca.
W rozmowie z Dziennikiem Łódzkim kierowca autobusu wspomina:
Pamiętałem że masaż serca trzeba wykonywać w rytmie na dwa, takim samym jak przebój zespołu Ich Troje "A wszystko to, bo ciebie kocham": 30 ucisków i dwa wdechy-wspomina. - Śpiewałem więc w myślach i masowałem. CZYTAJ WIĘCEJ
– Nasz kierowca doprowadził do odzyskania przytomności. Chwilę później na miejsce przyjechała już karetka i zabrała pasażera do szpitala. Na pozostałych osobach znajdujących się w autobusie zrobiło to ogromne wrażenie. To było umiejętne udzielenie pomocy – ocenia Agnieszka Hamankiewicz. MPK dowiedziało się o sprawie z listu, który przysłała jedna z pasażerek.
Sam kierowca nie widzi niczego szczególnego w tym, co zrobił. Gdy dziś do niego zadzwoniliśmy, twierdził, że szum medialny, który powstał wokół tej sprawy, to dla niego zbyt wiele. – Nie spałem dziś całą noc. Nie chcę już tego komentować – powiedział kierowca. – Ten pan jest bardzo skromną osobą – dodaje pracownica MPK.
– Fajnie, że się udało – komentuje Andrzej Bocheński, ratownik medyczny ze szkoły, która jako pierwsza zaproponowała piosenkę Ich Troje do prowadzenia masażu serca. O ile na kursach uczą, aby stosować zarówno masaż serca, jak i metodę usta-usta, to w praktyce nie zawsze jest to możliwe. – Radzimy, aby stosować przyjęte w całej europie trzydzieści uścisków i dwa wdechy.
Ratownik zdaje sobie jednak sprawę, że ludzie będący świadkami wypadku nie zawsze są w stanie wykonać pełną resuscytację. – Wówczas polecamy masaż serca w rytmie 100 - 120 uderzeń na minutę. Można się do tego posłużyć znaną piosenką. Ważne, aby robić to bez przerwy, np. zmieniając się z kimś – podpowiada ratownik.
W Polsce Ich Troje, na świecie Bee Gees
Udzielanie pierwszej pomocy przy dźwiękach znanych utworów nie jest nowym pomysłem. Gdyby zdarzenie miało miejsce chociażby w Londynie, kierowca mógłby posłużyć się innym utworem, którego rytm nadaje się do prowadzenia masażu serca.
Brytyjska fundacja chorób serca BHF (British Heart Foundation) wydała zalecenie, aby zamiast metody usta-usta stosować masaż serca w rytm przeboju Bee Gees "Stayin' Alive". Ta niecodzienna, ale skuteczna metoda ma pomóc osobom, które z różnych powodów obawiają się stosowania metody usta-usta. Podobnie było w przypadku kierowcy łódzkiego autobusu, gdyż mężczyzna leżący na podłodze zaczął wymiotować.
Zdarza się również, że ludzie unikają bezpośredniego kontaktu w obawie przed chorobami. W takim wypadku bezpieczniej jest stosować uściski klatki piersiowej w rytmie 110-120 uderzeń na minutę. Właśnie takie tempo występuje w piosence grupy Bee Gees.
Choć ta metoda może się wydawać niektórym zabawna, to w momencie zagrożenia życia jest skuteczna. Zarówno przebój Ich Troje, jak i piosenka "Stayin' Alive" są powszechnie znane i łatwo odtworzyć ją w głowie, nawet w warunkach stresu. Nucenie znanej melodii może również pomóc nam opanować emocje, które towarzyszą wypadkom.
Fragment listu przesłanego do łódzkiego MPK przez świadka zdarzenia
Nikt nie ruszył się, by pomóc temu biednemu konającemu człowiekowi. Mnie samą również sparaliżował strach i to właśnie skłania mnie do wyrażenia szczególnego podziwu i podziękowania dla kierowcy za wzorowa postawę i zachowani zimnej krwi i trzeźwego umysłu. Jestem przekonana, że gdyby nie zachowanie tego pana kierowcy człowiek mógłby nie przeżyć. Brawa i jeszcze raz brawa za wspaniałą postawę i trzeźwy umył pana kierowcy”.