W Warszawie na ulicy Cybernetyki, w rejonie skrzyżowania z Komputerową, kierowca Opla śmiertelnie potrącił nastolatkę. Kluczowe jest, że dziewczynka przechodziła na przejściu dla pieszych. Prokuratura stawia zarzuty kierowcy, a po przesłuchaniu świadków okazuje się, że sprawca przejechał na czerwonym świetle.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nastolatka została śmiertelnie potrącona na pasach
Jak się okazuje, kierowca wjechał na nie na czerwonym świetle
Mężczyzna przebywa pod nadzorem policji aż do rozwiązania sprawy
Nastolatka zginęła na drodze — kierowca przejechał na czerwonym
Wypadek miał miejsce 18 listopada. Ustaleniem okoliczności potrącenia zajęła się policja pod nadzorem prokuratury, ale w grudniu zapadła decyzja o zarzutach, które zostaną postawione kierowcy Opla.
- Postępowanie prowadzone jest przeciwko podejrzanemu. Kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Złożył wyjaśnienia. Treść tych wyjaśnień na obecnym etapie objęta jest tajemnicą śledztwa - mówiła w rozmowie z TVN24 prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Po zapoznaniu się z nagraniami i zeznaniami świadków mężczyźnie zarzucono, że "nie zastosował się do nadawanego w kierunku jazdy czerwonego sygnału świetlnego i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej poruszającej się przy wyświetlonym świetle zielonym".
Podejrzany kierowca przebywa pod nadzorem policyjnym i ma zakaz opuszczania kraju. Mimo że prokuratura dysponuje dowodami w postaci nagrań i przesłuchań świadków, funkcjonariusze nie wykluczają zasięgnięcie opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków samochodowych. Takie informacje przekazała rzecznik policji w Warszawie.
Prawo o ruchu drogowym do Kodeksu Karnego, a dokładniej art. 177 wyjaśnia, jakie konsekwencje mogą czekać winnego kierowcę. Gdy następstwem wypadku jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby kierowcy może grozić kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, a także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdu.
Potrącenie pieszego to zazwyczaj wina kierowcy
Jak pokazują statystyki Komendy Głównej Policji, potrącenie pieszego w znakomitej większości jest winą kierującego pojazdem. W 2021 roku za prawie 73 proc. wypadków tego typu odpowiadali kierowcy. W zaledwie jednej czwartej zawinili piesi. Łącznie w tym okresie doszło do 4755 wypadków z udziałem pieszych.
Przypomnijmy, że w 2021 roku mieliśmy do czynienia ze zmianą przepisów, która miała działać na korzyść pieszych. Nowelizacja wprowadziła pierwszeństwo pieszego na przejściu. Co prawda, nie spowodowała wielkiej zmiany w statystykach, ale nie spełniły się też obawy sceptyków nowego prawa. Po wprowadzeniu nowych zapisów nie wzrosła liczba wypadków z winy pieszego.
Dodajmy, że przy potrąceniu pieszego, nawet lekkim, kierowca musi wezwać policję oraz kartkę. Bardzo ważne jest zostawienie miejsca kolizji lub wypadku w nienaruszonym stanie - nie ruszamy pojazdów, nie zbieramy szkła czy innych kawałków z jezdni. Można także, jeśli kierowca gwałtownie hamował, zaznaczyć lub zrobić zdjęcie miejsca, w którym zaczął się ten manewr.