Kierowca autobusu, który w ubiegłym roku śmiertelnie potrącił 19-latkę w Katowicach, kilka minut po zdarzeniu mówił zupełnie co innego, niż później powiedział w sądzie. O nowym dowodzie w sprawie donoszą lokalne media.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dziennikarze opublikowali także inne fragmenty tego samego nagrania z kamery, która znajdowała się nad drzwiami do autobusu. Widać i słychać na nim, jak mężczyzna rozmawia z kimś przez telefon. "Dałem gaz do dechy, wciągnąłem kogoś pod autobus i 'przeciorałem' pół drogi tę osobę" – mówi.
Łukasz T., już na terenie bazy katowickiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, mówił z kolei policjantce: "Zaczęli mi drzwi wyrywać. No to ja gaz do dechy. Myślałem, że się odsunęli". Dodajmy, że prawie wszyscy świadkowie zeznali, iż nie było żadnej próby wdarcia się do pojazdu.
6 grudnia jeden z nich w sądzie zmienił jednak zdanie. Na nagraniu z zewnątrz autobusu widać Patryka G., który kopie w drzwi. Mężczyzna zeznał przed sądem, że "nie chciał wedrzeć się do środka", a zrobił to "najwidoczniej po to, aby kierowca się zatrzymał".
Kierowca autobusu wiedział, że kogoś przejechał
I właśnie to kopanie w drzwi jest główną linią obrony kierowcy. Portal przypomina, że już na pierwszej rozprawie mężczyzna przyznał, że wpadł w panikę i bał się o swoje życie. Dodał wtedy także, że nie zdawał sobie sprawy, że kogoś mógł potrącić.
– Gdybym widział, że pani Barbara mi wpadła pod autobus, to bym się zatrzymał, nie kontynuowałbym jazdy. Jest mi bardzo przykro – mówił 10 października do ojca nastolatki, który był na sali sądowej.
Twierdził też, że o tym, iż ktoś wpadł pod autobus, dowiedział się po dłuższej chwili od policjantów. Teraz jego zeznaniom przeczy nagranie, w którym sam mówi, że "przeciorał kogoś pół drogi".
Po odtworzeniu nagrania w sądzie Łukasz T. nie chciał odpowiadać na pytania prokuratora. Kolejna rozprawa odbędzie się 6 lutego 2023.
Tragedia w Katowicach: kierowca autobusu śmiertelnie potrącił 19-latkę
Do wstrząsającego wypadku doszło 31 lipca 2021 około godz. 6:00 w centrum Katowic. 19-latkę śmiertelnie potrącił autobus linii 910, którym kierował 31-letni wtedy mężczyzna. Wiadomo, że w trakcie wypadku Barbara Sz. była w towarzystwie innych osób, niektóre z nich były nietrzeźwe.
Krótko po wypadku do sieci trafiło przerażające nagranie z wypadku. Widać na nim grupę mężczyzn, którzy biją się na środku ulicy, towarzyszy im kilka młodych kobiet. Następnie w kadrze pojawia się autobus, który chce przejechać. Kierowca trąbi, jednak grupa ludzi nie usuwa się z jezdni. Kierowca zaczyna więc powoli jechać i lekko potrąca jedną z kobiet, która upada. Potem kierowca autobusu na chwilę się zatrzymuje.
Dopiero wtedy przed maską pojawia się 19-latka, która prawdopodobnie usiłowała ściągnąć z ulicy jednego z mężczyzn. Wtedy autobus rusza z miejsca, jednak dziewczyna stoi do niego tyłem i nie widzi, co się dzieje. Kobieta upada, jednak kierowca, zamiast się zatrzymać, jedzie dalej. Jeden z chłopaków odskakuje, drugi zaś przez kilka metrów biegnie przed pojazdem, po czym udaje mu się uskoczyć.
Łukasz T. został oskarżony o zabójstwo 19-latki i usiłowanie zabójstwa dwóch innych osób. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, grozi mu dożywocie.