Jarosław Kaczyński w Chojnicach wrócił pamięcią do 2010, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej. Prezes PiS zaczął przekonywać, że już wtedy ostrzegał przed zagrożeniem ze strony Rosji. Po czym sprawnie przeszedł do krytykowania Donalda Tuska i nagle wypalił słowa... "uczciwie przyznaję, ja nie jestem geniuszem".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński mobilizuje najtwardszy elektorat Prawa i Sprawiedliwości, kontynuując objazd po Polsce. W czwartek po południu zawitał w Chojnicach
Prezes Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że już po katastrofie smoleńskiej ostrzegał przed zagrożeniem ze strony Rosji
Skrytykował polityków PO za wiarę w możliwości Donalda Tuska. Niechcący porównał się do oponenta. – Ja uczciwie przyznaje: nie jestem geniuszem – stwierdził
– My nikomu się nie kłaniamy i ostrzegaliśmy przed Rosją – robił to również prezydent Lech Kaczyński. Śmiano się z nas, kiedy mówiliśmy o zagrożeniach – grzmiał z mównicy w Chojnicach Jarosław Kaczyński.
Według politykamożna było przewidzieć, że Rosja postanowi zaatakować Ukrainę, zagrażając pokojowi w całej Europie. –Nie trzeba było być geniuszem, żeby to przewidzieć – powiedział.
Prezes Prawa i Sprawiedliwość od razu zrobił dygresję, nawiązując do Donalda Tuska. Zaczął żartować z polityków Platformy Obywatelskiej za to, że wierzą w swojego lidera. – Jak pytają działaczy PO, czy Tusk jest geniuszem, to odpowiadają, że tak. Sam to słyszałem – stwierdził.
Na sali rozległ się śmiech i okrzyki rozbawienia. Prezes postanowił więc porównać się do swojego oponenta. – Ja uczciwie przyznaje: nie jestem geniuszem. Ale przewidzenie tego nie było trudne – ocenił.
Chwilę później zapewnił, że to jedynie żart. – To trochę żart, ale polityka naszych poprzedników to polityka podporządkowywania się Niemcom i trochę jakbym Rosjanom – podsumował.
Kaczyński w Chojnicach: My nie zakłócamy spotkań Tuska
Następnie były wicepremier zaczął kontynuować krytykę skierowaną pod adresem Donalda Tuska. Zaczął też mówić o Leszku Balcerowiczu. – Nie chcemy, aby w Polsce pojawiła się fala bezrobocia, która była za czasów Balcerowicza i Tuska. Za rządów PO nie było pieniędzy, oni prowadzili politykę bierności wobec wyłudzeń z VAT – stwierdził.
Parlamentarzysta zaczął także mówić o "doktrynie Neumanna". Co ciekawe, obiecał także dokończenie reformy wymiaru sprawiedliwości. Proces ten będzie kontynuowany pod warunkiem trzeciego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości.
– Jesteśmy w stanie zwiększyć nasze poparcie w czasie kampanii. Mamy dobry punkt do tego, aby wygrać przyszłoroczne wybory – ogłosił.
W czasie wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w Chojnicach trwał protest przeciwników rządu. Pod Chojnickim Centrum Kultury zebrało się kilkadziesiąt osób. "Złodzieje", "Tchórze" – skandowali.
Prezes postanowił odnieść się także do postawy protestujących. – Osiem gwiazdek, rzucanie kamieniami, agresja - to ma nie pozwolić na to, aby Polska była suwerenna. My nie zakłócamy spotkań Tuska, my nie wysyłamy tam awanturników – przekonywał.