Jan Krzysztof Ardanowski odniósł się do działań Jarosława Kaczyńskiego, które utrudniły funkcjonowanie rolnikom. Jak wyjaśnił, usłyszał też bulwersujące słowa pod ich adresem. Ardanowski skrytykował Kaczyńskiego i przy okazji zdradził też plany PiS dotyczące konstruowania list wyborczych.
Reklama.
Reklama.
"Chłopi są pazerni" – między innymi takie słowa z ust Jarosława Kaczyńskiego miał usłyszeć Krzysztof Jan Ardanowski
Zdaniem polityka, prezes PiS powinien przeprosić rolników za to, co planował im zrobić ustawą dotyczącą tzw. "piątki dla zwierząt"
Ustawa miała między innymi wprowadzić zakaz hodowli zwierząt na futra
O tym, co Jarosław Kaczyński mówi i myśli o rolnikach, w Radiu Wnet mówił poseł PiS Krzysztof Jan Ardanowski. Związany z wsią parlamentarzysta zacytował lidera PiS:
– Chłopi są pazerni, daje im się parę złotych przed wyborami i na nas zagłosują. To słyszałem z ust najważniejszego polityka PiS-u – mówił na antenie rozgłośni były minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Kaczyński przeprosi rolników?
Poseł PiS odniósł się także do tego, jakie działania na niekorzyść rolników podjęło Prawo i Sprawiedliwość, a w zasadzie sam prezes Jarosław Kaczyński. W końcu to on, jako wielki miłośnik zwierząt, osobiście zaangażował się w projekt tzw. piątki dla zwierząt.
Mowa o ustawie, w ramach której miałby między innymi zostać wprowadzony zakaz hodowli zwierząt na futra, większe kompetencje organizacji społecznych pod kątem ochrony zwierząt czy zakaz uboju rytualnego. Ustawa utknęła co prawda w sejmowej zamrażarce, ale zdaniem Ardanowskiego, rolnikom należą się za nią przeprosiny.
– Chce wierzyć, że będzie zbiór nie propagandowych, a konkretnych propozycji dla wsi. PiS, żeby odzyskać zaufanie polskiej wsi, całkowicie rozwalone ustawą piątki dla zwierząt, musi zrobić wiele.Dzięki nim Prawo i Sprawiedliwość ma władzę w Polsce. Uważam, że prezes Kaczyński powinien przeprosić rolników za piątkę dla zwierząt – powiedział Krzysztof Jan Ardanowski w rozmowie z radiem Wnet.
Ardanowski o listach wyborczych
Można się zastanawiać, czy ciętym językiem użytym pod adresem Kaczyńskiego, Ardanowski nie wykopie sobie przypadkiem politycznego grobu. Jak jednak twierdzi, rezygnacja z takiego kandydata jak on, byłaby niedorzeczna.
Przy okazji tej wypowiedzi Ardanowski zdradził, że PiS już rozpoczyna pracę nad układaniem list wyborczych. – W najbliższy poniedziałek ma być spotkanie klubu, które będzie poświęcone między innymi sposobowi budowania list wyborczych. To będzie decyzja, zapewne prezesa Kaczyńskiego – skwitował.
Wydaje się, że nielogicznym by było ryzykowanie czy rezygnowanie z kogoś, kto dostał najlepsze w historii powojennej tych 30 wolnych lat Polski, najlepszy wynik z kandydatów ze wsi. W liczbach bezwzględnych były oczywiście wyniki lepsze, prezesa w Warszawie, Beaty Szydło, premiera na Śląsku, ale w innym elektoracie. Natomiast kogoś, kto jest w sposób jednoznaczny kojarzony z polską wsią, kto się od tej wsi nie odcina, wręcz byłem twarzą tej wsi przez jakiś czas i otrzymałem prawie 80 tysięcy głosów. To jest, sprawdzałem, najlepszy wynik ze wszystkich partii politycznych w 30 latach wolnej Polski. Zrezygnowanie byłoby niezrozumiałe dla elektoratu, dałoby bardzo zły sygnał, ale ja się z tym liczę. Nie uzależniam się od polityki.