Kampanię wyborczą PiS mają napędzać ludzie blisko związani z Joachimem Brudzińskim, Beatą Szydło i Jackiem Sasinem. Nie ma wśród nich natomiast ludzi Mateusza Morawieckiego, który ewidentnie traci swoją pozycję w partii rządzącej. Co więcej, odpowiadający za kampanię eksperci od wizerunku są skonfliktowani z premierem – pisze w Onecie Andrzej Stankiewicz.
Reklama.
Reklama.
W mediach pojawia się coraz więcej doniesień na temat powrotu do polskiej polityki Beaty Szydło
To ludzie związani właśnie z byłą premier, mają odpowiadać za startującą lada moment kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości
Na czele sztabu ma zasiąść europoseł Tomasz Poręba, o czym zdecydować miał sam Jarosław Kaczyński
Na to, że pozycja Mateusza Morawieckiego jest coraz słabsza, wskazują nie tylko sondaże. Wystarczy spojrzeć na skutki ostatniej afery, jaką była ta związana z milionami premii dla piłkarzy. Widać, że Morawiecki słabnie nie tylko w oczach Polaków, ale też w Prawie i Sprawiedliwości, którego jeszcze niedawno był czołowym członkiem.
Inflacja, kryzys gospodarczy i coraz gorsze notowania PiS, nie pomogą jednak partii wygrać wyborów, a właśnie o to zaraz rozpocznie się prawdziwa walka. Stoimy u progu kampanii wyborczej i już wiadomo, że w tej zabraknie ludzi Mateusza Morawieckiego.
Plakwicz i Matczuk zorganizują kampanię PiS
Wszystko wskazuje, że do politycznych rozgrywek w PiS wraca Beata Szydło. Była premier RP przez ostatnie lata była związana z Brukselą, teraz natomiast jej nazwisko pojawia się coraz częściej w kontekście krajowym.
Jak wynika z ustaleń portalu, w ośmioosobowej drużynie, która będzie organizować PiS-owi kampanię, zasiadają: rzecznik partii i zarazem zaufany człowiek Szydło – Rafał Bochenek, a także związana z Szydło w poprzednich latach para od wizerunku, czyliAnna Plakwicz i Piotr Matczuk.
To właśnie ta dwójka miała w 2017 r. zorganizować kampanię, której nikt nie chciał się podjąć. Chodzi o nagonkę na sędziów w formie akcji billboardowej.
"Kampanię formalnie prowadziła Polska Fundacja Narodowa, finansowana przez największe spółki państwowe. Ale PFN do realizacji kampanii wynajęła świeżo stworzoną przez Plakwicz i Matczuka firmę Solvere. Ona powiesiła w całej Polsce charakterystyczne czarne billboardy, na których opisywane były rzekome patologie wymiaru sprawiedliwości" – czytamy w Onecie o kulisach kampanii "Wolne Sądy".
Z ustaleń portalu wynika również, że duet jest skonfliktowany z premierem Mateuszem Morawieckim. Dodatkowo w ośmioosobowym zespole, który ma ustalić plan działania PiS na zwycięstwo w wyborach, nie ma nikogo od aktualnego premiera.
Ludzie Dudy, Sasina, Brudzińskiego i samego Kaczyńskiego zorganizują PiS wybory
Z pozostałych ustaleń Onetu wynika, że w sztabie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości zasiądą również Krzysztof Sobolewski oraz jego zastępca Piotr Milowański, czyli ludzie Joachima Brudzińskiego, a także Andrzej Śliwka, czyli człowiek Jacka Sasina.
Nie zabraknie też szarej eminencji pisowskiego wizerunku, czyli bliskiego współpracownika Andrzeja Dudy – Piotra Agatowskiego.
Warto podkreślić, że formowanie sztabu na ponad 10 miesięcy przed planowanym terminem wyborów, to ewenement. PiS ma świadomość, że wypad za polityczną burtę w tym momencie, będzie oznaczał koniec ery Jarosława Kaczyńskiego.