– Nie myślimy o zatrzymaniu się – zadeklarował minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Jak dodał, mróz może być paradoksalnie sprzymierzeńcem ukraińskiego wojska.
Reklama.
Reklama.
Mróz ma pomóc ukraińskim wojskom we wznowieniu kontrofensywy na froncie
Wcześniej deszcz sprawiał, że trudniej było m.in. transportować sprzęt
Ukraiński minister przekazał, że Rosjanom "kończą się zasoby" do walki
Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w niedzielę 11 grudnia poinformował na konferencji prasowej, że ukraińskie wojsko planuje wznowienie kontrofensywy. Przyznał też, że od kilku tygodni sytuacja na froncie jest dość statyczna – największe działania kontrofensywne przypadły na październik, gdy przełamano rosyjski front na północ od Chersonia.
Miasto wraz z okolicznymi obwodami zostało wyzwolone 11 listopada. W ostatnim czasie działania ukraińskich żołnierzy spowolniła m.in. deszczowa pogoda, która utrudniała przemieszczanie się pojazdów wojskowych czy przeprawę sprzętu.
Ukraina wznowi kontrofensywę? Mróz może nawet pomóc. "Wykorzystamy moment"
– Spadek aktywności był związany z warunkami pogodowymi, ale Siły Zbrojne Ukrainy nie myślą o zatrzymaniu się – stwierdził, cytowany przez Ukraińską Prawdę. – Wykorzystamy odpowiedni moment i gdy grunt - dzięki mrozowi - będzie twardszy, wznowimy kontrofensywę oraz kampanię wyzwalania naszej ziemi - zadeklarował.
Reznikow wyraził też nadzieję, że wojska rosyjskie są w coraz gorszej sytuacji, bo kończy im się sprzęt. – Ta wojna jest wojną o zasoby, a ich zasoby się kończą – powiedział. Zapewnił też, że Ukraina ma "prosty plan" i chce wyzwolić wszystkie okupowane terytoria "do stanu granic z 1991 roku, gdy zostały one uznane na arenie międzynarodowej".
Z najnowszej analizy amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną wynika, że mimo złych warunków pogodowych walki na froncie toczą się m.im. w okolicach Łymania. Wobec braków postępów na froncie Kreml ma coraz mocniej naciskać na Białoruś, próbując wymóc na Alaksandrze Łukaszence dołączenie do inwazji.
To jednak – zdaniem analityków think tanku – jest jednak wciąż mało prawdopodobne. "W ostatnim czasie siły rosyjskie zmieniły taktykę z batalionowych grup taktycznych na mniejsze grupy szturmowe do działań ofensywnych" – piszą analitycy.
Ukraina z kolejną pomocą od USA
Przed weekendem prezydent Stanów ZjednoczonychJoe Bidenpodpisał zgodę na przekazanie Ukrainie wartego 275 milionów dolarów pakietu pomocy militarnej. Nowy pakiet obejmuje dodatkowe rakiety do wyrzutni HIMARS oraz 80 tysięcy pocisków artyleryjskich kaliber 155 mm, około 150 generatorów i pojazdy wojskowe Humvee.
Jak przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu John Kirby, sprzęt militarny jest już w drodze do Ukrainy. To już 27. transza pomocy dla Ukrainy w ramach funduszy zatwierdzonych przez Bidena.
Na początku listopada pojawiły się doniesienia, iż USA naciskają na Ukrainę ws. negocjacji z Rosją.
Prof Zbigniew Lewicki, pytany, czy takie przecieki, to element kampanii wyborczej w USA, mówił w rozmowie z naTemat.pl: – Nie możemy mówić tutaj o żadnych "naciskach", to nie jest właściwe słowo, ponieważ trwa wojna i obie strony mają swoje cele, więc od ich realizacji uzależniają zakończenie walk. Państwa trzecie, takie jak USA mają polityczny i moralny obowiązek, żeby pomóc w jak najszybszym zakończeniu tego konfliktu.