Premier Mateusz Morawiecki swoimi pomysłem dodatkowej premii dla piłkarzy reprezentacji Polski, wywołał dużą aferę.
Premier Mateusz Morawiecki swoimi pomysłem dodatkowej premii dla piłkarzy reprezentacji Polski, wywołał dużą aferę. Fot. MAREK DYBAS/REPORTER

To był świetny weekend w wykonaniu polskich skoczków narciarskich w Titisee-Neustadt. Równych sobie nie miał liderujący w Pucharze Świata Dawid Kubacki, ale też inni nasi reprezentanci zaliczyli solidne wyniki. W wysokiej formie byli również komentatorzy Eurosportu, których kilka zdań stało się hitem internetu.

REKLAMA
  • Dawid Kubacki jest liderem klasyfikacji w Pucharze Świata skoczków
  • W niedzielnym konkursie w czołowej jedenastce było aż czterech Polaków
  • Kolejne zawody 17 i 18 grudnia w szwajcarskim Engelbergu
  • Reprezentacja Polski w skokach narciarskich ma się bardzo dobrze. Nasi kadrowicze udanie otworzyli sezon Pucharu Świata, prezentując się kilka razy lepiej, aniżeli miało to miejsce w poprzedniej edycji międzynarodowej rywalizacji. Prawdziwym liderem, dosłownie i w przenośni, jest Dawid Kubacki. Medalista igrzysk olimpijskich z tego roku po świetnym starcie jest na czele klasyfikacji generalnej PŚ.

    Kubacki dołożył kolejne zwycięstwo w niedzielę podczas konkursu na Hochfirstschanze w Titisee-Neustadt. Na czwartym miejscu zawody zakończył Piotr Żyła, ósmy był Kamil Stoch, a na jedenastej pozycji sklasyfikowano Pawła Wąska. Widać, że zespół kierowany przez trenera Thomasa Thurnbichlera, bardzo dobrze przepracował sezon przygotowawczy.

    Duet z Eurosportu o premii od Morawieckiego

    Co ciekawe, warunki podczas rywalizacji na Hochfirstschanze, były mocno zmienne. Zima dotarła do niemieckiego Titisee-Neustadt na dobre i sędziowie musieli szachować tempem zawodów, dbając o zdrowie i bezpieczeństwo skoczków. Podczas jednej z takich, wymuszonych przerw, doszło do zabawnej wymiany zdań pomiędzy komentatorami Eurosportu. W rolach głównych niezmiennie Igor Błachut oraz Marek Rudziński.

    Dialog, który jest dostępny w internecie, rozpoczął ten pierwszy.

    – Sytuacja nad skocznią zmienna niczym oficjalne komunikaty dotyczące zagadkowej premii w wysokości 30 milionów. Pytanie, czy równie wesolutka będzie puenta tego zamieszania – przyznał Błachut.

    – Ze skokami czy z premią? – dopytał z uśmiechem Rudziński.

    – Z premią jest cały czas wesoło. I tutaj dziękujemy zarówno PZPN, jak i kancelarii premiera za to, że takiej taniej rozrywki... Tj. taniej jak taniej, 30 milionów piechotą nie chodzi. Ale dostarczają jej nam nieustająco. W jakiś sposób można się rozerwać, patrząc na produkcję tych poszczególnych biur prasowych – skwitował Błachut.

    To rzecz jasna nawiązanie do sytuacji, która miała miejsce po odpadnięciu piłkarskiej reprezentacji Polski z mundialu w Katarze. Dziennikarze dotarli bowiem do informacji, że kadra miała obiecaną dodatkową premię z rąk premiera Mateusza Morawieckiego. W grę wchodziło w okolicach 30-50 milionów złotych z budżetu Skarbu Państwa.

    Błachut: Wjechali na białym koniu

    Komentatorzy nawiązali również do zamieszania po zakończeniu poprzedniego sezonu w skokach narciarskich i naszej kadrze. Polski Związek Narciarski rozstał się z dotychczasowym szkoleniowcem Biało-Czerwonych Michalem Doleżalem.

    – Swoją drogą pamiętam, jak na wiosnę rozmawialiśmy, że PZN mizernie rozegrał wizerunkowo zmianę trenera, prawda? Wyglądało to dosyć nieciekawie, a wydawało się, że to dosyć prosta sprawa. Można to przecież elegancko rozegrać. Podziękować jednemu, oficjalnie ogłosić i mieć sprawę załatwioną. Rozegrano to jednak najgorzej, jak można było. Wydawało się, że uch, ale kiepsko to wyszło – zaznaczył Błachut, kontynując po chwili.

    – Na to centrala piłkarska i kancelaria premiera mówi: Potrzymajcie nam piwo. Wjechali na białym koniu. Tak można się zaorać medialnie, pod każdym, wizerunkowym względem. Rzeczywiście jest jeszcze spora przestrzeń do naśladowania – skwitował komentator Eurosportu.

    Swoje kilka zdań dorzucił również Rudziński.

    – Czekamy na kolejnych, którzy pokażą, że potrafią. Dla mnie to jest generalnie ciekawa sytuacja. Zdaje się, że w przeszłości obiecywano i realizowano premie za awans do mistrzostw świata i Europy. To jest trochę tak, jakby skoczom obiecano duże nagrody za to, że przejdą kwalifikacje. Reszta nas już nie interesuje, celem było przejście przez kwalifikacje. Cel wykonany, nagroda musi być! Wszystkiego najlepszego! – zakończyli panowie.

    Kolejne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich czekają nas już w kolejny weekend. W dniach 17 i 18 grudnia 2022 czekają nas dwa konkursy na Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu. W Szwajcarii odbędą się dwa ostatnie konkursy PŚ przed świętami Bożego Narodzenia oraz 71. Turniejem Czterech Skoczni.