Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro raczej za sobą nie przepadają. Negatywny stosunek premiera do ministra sprawiedliwości widać m.in. po jego ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Morawiecki stwierdził w nim, że sądownictwo zostało doprowadzone do stanu "półzapaści".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polska nadal nie otrzymała funduszy z KPO, a Unia Europejska zarzuca nam nieprzestrzeganie praworządności
Za wymiar sprawiedliwości w obecnym rządzie odpowiada Zbigniew Ziobro, którego po raz kolejny skrytykował Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Sieci" był pytany m.in. o spór rządu z Komisją Europejską dotyczący funduszy z KPO oraz o jakie mechanizmy funkcjonowania polskiego sądownictwa się on toczy.
- To, co powiem, niektórym się pewnie nie spodoba, ale dla mnie to trzeciorzędne i powoli wpada w czwartorzędność. Wiem, że inni widzą w tym jakieś fundamentalne wybory, ja - powiem szczerze - tego nie dostrzegam. Większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy, a to, czy jeden sędzia może powiedzieć coś o drugim, nie ma aż tak fundamentalnego znaczenia, by z tego powodu tkwić w pacie – stwierdził Morawiecki.
Morawiecki bardzo krytycznie o Ziobrze
Jego zdaniem, sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści. – Myślę, że będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany. Dzisiaj jest gorzej niż było – ocenił działania resortu Zbigniewa Ziobry.
Padło także pytanie o niechęć Ziobry do ustępstw ws. KPO. Morawiecki znów wtedy stwierdził, że "nie wie, czy możemy mieć większy chaos". - Warto pamiętać, że polityka jest sztuką realizacji tego, co możliwe w danych okolicznościach. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to prędzej czy później zderzy się ze ścianą - wskazał.
Z kolei 28,3 proc. pytanych sądzi, że dojdzie do tego po wyborach, jeśli władzę przejmie opozycja. 12,2 proc. badanych wybrało opcję, że dostaniemy fundusze nawet w przypadku kolejnej wygranej PiS. Jednak 18,4 proc. nie wierzy, że dostaniemy te pieniądze. 13 proc. nie ma zdania w tej kwestii.
Sondażownia spytała też Polaków, kto powinien odpowiedzieć za to, jeśli nie dostaniemy tych funduszy. 3,4 proc. wybrało Mateusza Morawieckiego, a 15,4 proc. Zbigniewa Ziobrę. 41,6 proc. wybrało ich obu. 33,1 proc. Polaków postawiło na opcję "żaden z nich", a 6,5 proc. "trudno powiedzieć".
W poniedziałek minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda poinformował, że Komisja Europejska podpisała ustalenia operacyjne w sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Jak tłumaczył, otwiera to "formalną możliwość, złożenia wniosku o płatność do KE".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.