Krzysztof Krawczyk Junior mógł stracić dach nad głową
Krzysztof Krawczyk Junior mógł stracić dach nad głową Fot. MAREK KUDELSKI/AGENCJA SE/East News
Reklama.
  • O Krzysztofie Krawczyku juniorze zrobiło się głośno po śmierci jego sławnego ojca. Niepełnosprawny 48-latek do tej pory toczy sądowy spór z macochą o spadek po wokaliście
  • Krawczyk junior od niedawna stara się stanąć na własnych nogach. Mimo kłopotów finansowych wynajął mieszkanie
  • Niedawno wyszło na jaw, że syn piosenkarza miał wylądować na bruku. Później pojawiły się kolejne problemy
  • Krzysztof Krawczyk junior w ostatnim czasie nie miał lekkiego życia. Oprócz tego, że sprawa dotycząca spadku po zmarłym ojcu wciąż jest w toku, to na dodatek martwił się o swoje mieszkanie, które niedawno postanowił wynająć. Właśnie w grudniu mężczyźnie skończyła się umowa najmu mieszkania przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Na jego nieszczęście właściciel lokalu zmarł, a Krawczyk bał się, że być może straci dach nad głową.

    Jego obawy okazały się zupełnie niepotrzebne. Zbigniew Rabiński, współzałożyciel Studia Integracji, które od lat wspiera Krawczyka juniora zdradził w rozmowie z faktem, że mężczyźni podpisali nową umowę. "Właśnie podpisaliśmy nową umowę i Krzyś ma zapewnione mieszkanie przez następny rok. Co prawda będzie teraz płacił trochę więcej, bo podwyższono opłaty, ale nie musi się już bać" – poinformował.

    Jednak jak się okazało nie tylko to spędzało mężczyźnie sen z powiek. Niebawem święta Bożego Narodzenia i syn zmarłego piosenkarza obawiał się, że tym razem spędzi je w samotności. Jednak Krawczyk junior nie musi się martwić także o to. Wyszło na jaw, że już dostał zaproszenie na święta.

    "Ma zaproszenie do swych przyjaciół. Również Krzysztof Cwynar zaprosił go do siebie. Na pewno więc będzie miał z kim się przełamać opłatkiem" – zdradził Rabiński.

    Syn Krzysztofa Krawczyka nieustannie walczy o swoje

    Syn Krzysztofa Krawczyka nie przestaje walczyć o to, co dla niego ważne. Ostatecznie od tego zależą jego dalsze losy. Mężczyzna z zapartym tchem obserwuje sprawę spadkową, która toczy się w sądzie w Zgierzu. Wszystko wskazuje na to, że wyrok szybko nie zapadnie.

    Ostatnia rozprawa miała miejsce 30 listopada, podczas której sąd wysłuchał zeznań wszystkich świadków. Przesłuchano wówczas Mariana Lichtmana i jego żonę Bożenę, Zbigniewa Rabińskiego, współzałożyciela stowarzyszenia Studia Integracji, Katarzynę Filipiak byłą partnerkę Krawczyka juniora i siostrzenicę Ewy Krawczyk Sylwię Urbańczyk.

    Teraz sąd musi wyznaczyć biegłych, którzy zbadają stan zdrowia syna popularnego piosenkarza w dniu spisywania ostatniej woli. Najgorszy ze scenariuszy przewiduje, że może to zająć nawet kilka lat, co wówczas znacznie wydłuży cały proces.