Prezes Najwyższej Izby Kontroli przekroczył dozwoloną prędkość o 20 km/h – donosi dziennik "Rzeczpospolita". Wykroczenie Mariana Banasia zostało zarejestrowane przez fotoradar. To może oznaczać, że wróci kwestia próby odebrania mu immunitetu.
Reklama.
Reklama.
Fotoradar przyłapał prezesa Najwyższej Izby Kontroli, kiedy ten przekroczył dozwoloną prędkość o 20 km/h
Komisja Regulaminowa, Immunitetowa i Spraw Poselskich w ciągu najbliższego pół roku ma się zająć wnioskiem o uchylenie immunitetu Mariana Banasia
W ubiegłym roku do Sejmu również trafił wniosek o uchylenie jego immunitetu
Inspekcja Transportu Drogowego nie mogła wystawić mandatu Marianowi Banasiowi, ponieważ prezes NIK jest chroniony przez immunitet. Wniosek przedstawicieli ITD o jego uchylenie trafił do Sejmu, a Komisja Regulaminowa, Immunitetowa i Spraw Poselskich ma zająć się nim w ciągu najbliższego pół roku.
Prezes NIK przekroczył prędkość, będzie sprawa o uchylenie immunitetu
Przewodniczący komisji Krzysztof Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że wpłynęła taka sprawa. "Potwierdzam, że sprawa ta znajduje się w przyjętym porządku obrad na przyszły rok" – powiedział dziennikarzom.
Warto zaznaczyć, że siedem lat temu zmieniły się przepisy dotyczące przyjmowania mandatów przez sędziów, prokuratorów i parlamentarzystów. Od tego czasu chronione immunitetem osoby mogą przyjąć mandat od policjanta bez informowania o tym Sejmu. Nie zmieniono jednak prawa w przypadku prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" Marian Banaśmiał przyznać się, że to on kierował pojazdem i popełnił wykroczenie. Dziennik zaznaczył również, że nie jest to pierwsza sprawa immunitetu Banasia. Od ponad roku w Sejmie czeka na rozstrzygnięcie inny wniosek o uchylenie jego immunitetu – w związku z podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstwa. Tym razem chodzi o zarzuty ukrywania majątku.
Wniosek o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa Najwyższej Izby Kontroli
Pod koniec lipca 2021 roku na wniosek Prokuratury Regionalnej w Białymstoku wniesiono wniosek o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej obecnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Marian Banaś miał usłyszeć zarzuty dotyczące m.in. składania nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych.
Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych miała zająć się sprawą Banasia w listopadzie ubiegłego roku, ale zostało to odłożone w czasie. Kolejna próba odbyła się w styczniu tego roku, jednak Komisja również nie zajęła się opinią w sprawie uchylenia immunitetu Mariana Banasia.
Prezes NIK pojawił się wówczas na posiedzeniu komisji, ale nie został dopuszczony do głosu. Po wyjściu do mediów wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że sprawa jest "czysto polityczna".
Kilkanaście zarzutów dla Banasia
Śledczy chcą postawić Marianowi Banasiowi łącznie kilkanaście zarzutów. Według przedstawicieli prokuratury obecny prezes NIK zaniżył wartość posiadanych zasobów finansowych w każdym z 10 oświadczeń majątkowych, które zostały skontrolowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Śledczy chcą postawić Marianowi Banasiowi także zarzut przestępstwa skarbowego, które miało polegać na zaniżaniu w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychodów z dzierżawy kamienicy w Krakowie.