Argentyna drży o Lionela Messiego przed finałem MŚ. Lekarze już podjęli decyzję
Krzysztof Gaweł
16 grudnia 2022, 08:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 grudnia 2022, 08:54
Lionel Messi miał problem z mięśniem uda w półfinale mistrzostw świata i choć dokończył mecz z Chorwacją (3:0), pojawiły się spekulacje, że uraz może przeszkodzić mu w dokończeniu turnieju. Lekarze i specjaliści czuwają nad Argentyńczykiem i chyba tylko jakiś kataklizm pozbawi go występu w niedzielnym finale MŚ z Francją.
Reklama.
Reklama.
Lionel Messi to dla Argentyny ktoś więcej niż piłkarz. Idol, bohater, lider i człowiek, który dźwiga na swoich barkach oczekiwania 46-milionowego narodu. 35-letni dziś gwiazdor rozgrywa w Katarze swój piąty mundial i jest gwiazdą numer jeden. Nie tylko Albicelestes, ale w ogóle całych mistrzostw. Strzela, asystuje, kreuje i prowadzi swój zespół po puchar świata. Do końca został mu już tylko jeden mecz, po którym na zawsze pożegna się z drużyną narodową.
I właśnie dlatego kibice zadrżeli, gdy w półfinale z Chorwacją piłkarz wyraźnie miał problemy z mięśniem uda. Kilka razy przed przerwą zatrzymał się, złapał za nogę i wyraźnie miał na twarzy grymas bólu. A może po prostu zwyczajnego dyskomfortu, który musi się pojawić, gdy rozgrywasz tak długi i wymagający turniej jak mistrzostwa świata, a w nogach masz już pięć ciężkich meczów. Tak czy siak, kibice nie kryli strachu.
Jak się okazało, fizjoterapeuci Albicelestes już w przerwie zajęli się kapitanem i pod okiem Marcelo D'Andrei gwiazdor szybko wrócił do siebie. Gdy w 70. minucie było już 3:0 dla Argentyny, fani czekali aż Leo Messi zejdzie z murawy, by nie ryzykować starciem z którymś z Chorwatów i żeby as mógł się skupić na finale. Ale "Atomowa Pchła" nie schodzi z placu boju bez powodu, a problemy z mięśniem dwugłowym uda ustąpiły.
Oczywiście po spotkaniu ekipa medyczna z Argentyny zajęła się piłkarzem i nic nie wskazuje na to, by miał nie zagrać w niedzielnym finale MŚ. Takie informacje przekazał magazyn "Ole", który dotarł do źródeł w drużynie Lionela Scaloniego. Leo Messi będzie zatem gotowy na najważniejszy mecz w życiu, swoją drogą drugi finał MŚ w karierze. A nawet jakby coś go bolało i przeszkadzało, to stawka jest tak wielka, że zapewne zagrałby bez jednej nogi.
W Katarze gwiazdor Paris Saint-Germain zagrał sześć meczów, strzelił pięć bramek i zanotował trzy asysty. Trafiał w każdym meczu w turnieju, poza starciem z Polską (2:0), gdy Wojciech Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez Leo Messiego. Argentyńczyk walczy teraz o tytuł króla strzelców MŚ i jeśli trafi w finale, zapewne i to trofeum zgarnie na własność. Główny rywal? Jego klubowy kolega, Francuz Kylian Mbappe.
Kapitan Albicelestes we wtorek przeciw Chorwacji zagrał swój 25 mecz w historii mistrzostw świata, czym wyrównał rekord wszech czasów Niemca Lothara Matthäusa. W niedzielę w starciu z Francją zostanie samodzielnym rekordzistą świata i przez kolejne lata nikt zapewne nie pobije tego wyczynu. Argentyńczyk już zapowiedział, że to będzie jego ostatni mecz w drużynie narodowej i zamierza pożegnać się z nią wznosząc puchar świata.
– Wszystko, czego doświadczyłem w tym turnieju, jest ekscytujące. Czego doświadczyli też ludzie, którzy tak bardzo cieszą się z sukcesów Argentyny. Do następnego mundialu jeszcze wiele lat. Nie sądzę, żeby udało mi się dotrwać do tego czasu na odpowiednim poziomie. Takie zakończenie, jak to w Katarze, jest najlepszym momentem – nie ukrywał Leo Messi.
Finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze Argentyna – Francja odbędzie się w niedzielę 18 grudnia 2022 roku. Pojedynek mistrzów Ameryki Południowej z mistrzami świata rozegrane zostanie na Lusail Iconic Stadium, a poprowadzi go pan Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1.