nt_logo

W domu jednorodzinnym wybuchła paczka nieznanego pochodzenia. Rodzina trafiła do szpitala

Katarzyna Rochowicz

19 grudnia 2022, 12:07 · 1 minuta czytania
W województwie lubuskim, w Siecieborzycach doszło do eksplozji pakunku w domu jednorodzinnym. W wyniku wybuchu do szpitala trafiła 31-letnia kobieta i jej dwoje dzieci.


W domu jednorodzinnym wybuchła paczka nieznanego pochodzenia. Rodzina trafiła do szpitala

Katarzyna Rochowicz
19 grudnia 2022, 12:07 • 1 minuta czytania
W województwie lubuskim, w Siecieborzycach doszło do eksplozji pakunku w domu jednorodzinnym. W wyniku wybuchu do szpitala trafiła 31-letnia kobieta i jej dwoje dzieci.
W Siecieborzycach wybuchł nieznany pakunek w jednym z domów jednorodzinnych. Zdjęcie ilustracyjne Fot. Beata Olejarka
  • W Siecieborzycach eksplodowała paczka niewiadomego pochodzenia
  • 31-letnia kobieta wraz z 3-letnim synem i 7-letnią córką trafili do szpitala

W poniedziałek rano 19 grudnia doszło do eksplozji pakunku niewiadomego pochodzenia w jednym z domów jednorodzinnych w Siecieborzycach w województwie lubuskim. Tę informację potwierdził rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy. Informacja o eksplozji została zgłoszona funkcjonariuszom po godzinie 7.

Matka i dwoje dzieci rannych

Ranna została 31-letnia kobieta i jej dwoje dzieci - 3-letni synek i 7-letnia córka. W tym samym domu mieszkają również rodzice 31-latki. Nie zostali ranni w wyniku zdarzenia.

– Najciężej ranna została kobieta, którą śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał do szpitala w Zielonej Górze. Jej dzieci pojechały tam w karetkach – poinformował rzecznik lubuskiej policji.

Rzecznik dodał, że wszystkie poszkodowane osoby w wyniku zdarzenia, były przytomne w chwili udzielania im pomocy medycznej.

Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy paczka została zostawiona przed domem poszkodowanych. Następnie jeden z domowników zaniósł ją do środka. Do eksplozji doszło prawdopodobnie w momencie otwierania paczki. – Na razie nie wiadomo, jaki materiał wybuchowy znajdował się w paczce oraz kto ją przyniósł i po co. Na miejscu pracują technicy kryminalistyki i pirotechnicy. Trwają oględziny i inne czynności – poinformował rzecznik Marcin Maludy.