Temat wybuchu granatnika w KGP nadal jest gorącą kwestią. Trwają spekulacje na temat tego, jakie konsekwencje czekają Jarosława Szymczyka i czy poda się on do dymisji. Sam zainteresowany twierdzi, że nie, ale pojawiły się głosy, według których w najbliższych dniach pożegna się on ze stanowiskiem. W obronie generała stanął jednak kierujący MSWiA wiceprezes PiS Mariusz Kamiński.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Szymczyk twierdzi, że nie ma powodu, by myśleć o dymisji
Pojawiają się jednak głosy, że dymisja jest niewykluczona i może stać się to na dniach - tak twierdzi m.in. Onet, powołując się na swoich informatorów w policji
W obronie komendanta głównego policji stanął sam Mariusz Kamiński, mówiąc, że ucina spekulacje i generał pozostanie na stanowisku
RMF FM twierdzi, że Szymczyka może zastąpić nadinspektor Piotr Mąka, informatorzy Onetu stawiają na Pawła Dzierżaka
Jarosław Szymczyk poda się do dymisji? Mariusz Kamiński broni szefa KGP
Jarosław Szymczyk, który stał się bohaterem historii znanej już w światowych mediach, uważa, że sam jest ofiarą sytuacji, którą przeżył. Twierdzi, że strona ukraińska zapewniła go, iż granatnik nie zawiera materiałów wybuchowych i jest "złomem".
On sam w swoim gabinecie chciał granatnik po prostu przestawić i doszło do samozapłonu. Wersji komendanta głównego policji nie potwierdzają eksperci, według których broń musiała zostać odbezpieczona. Pojawiły się głosy, że Jarosław Szymczyk powinien podać się do dymisji.
Nie zgadza się natomiast minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości dodał, że w związku ze sprawą ukraińskiego prezentu dla Jarosława Szymczyka i eksplozjiw Komendzie Głównej Policji spotka się z szefem ukraińskiego MSW. Przede wszystkim oznajmił on jednak, że wyklucza dymisję Jarosława Szymczyka.
Dymisja niewykluczona? Trwają spekulacje, kto zastąpi Komendanta
Minister Mariusz Kamiński nie bez powodu, mówiąc o dymisji Komendanta, wyraził swoje stanowisko jasno. Chciał uciąć spekulacje, których jest coraz więcej. Policjanci pytają, jak na stanowisku może pozostać osoba, która przez swoje zachowanie straciła autorytet w oczach swoich podwładnych.
Onet twierdzi, że jego informatorzy mają zupełnie inne zdanie niż minister Kamiński. Twierdzą, że jeszcze w tym tygodniu komendant główny policji ma podać się do dymisji. I to nie z decyzji własnej, a ze względów "politycznych".
- Doszło do popełnienia przestępstwa. Tego, co zrobił, nie da się w żaden sposób obronić. Szkoda, bo jedną bezrozumną czynnością przekreślił cały swój dorobek zawodowy - mówi informator cytowany przez Onet. Inny z rozmówców podkreślał, że ucierpiał nie tylko wizerunek samego komendanta, lecz również całej policji, która została skompromitowana i tylko dymisja naprawi te szkody.
RMF FM podało natomiast, kto mógłby być następcą Szymczyka. Ma być to nadinsp. Piotr Mąka, komendant wojewódzki z Poznania, anonimowi informatorzy Onetu zgodzili się, że taka kandydatura została zaproponowana, ale uważają, że większe szanse na przejęcie stanowiska Jarosława Szymczyka ma nadinsp. Paweł Dzierżak,obecny komendant stołeczny policji.