- Nie jestem za eutanazją i nigdy nie byłem. Mówię o dylematach człowieka, który ma odwagę przyznać się do tego, że gdy ogląda cierpienie, to pyta o jego sens - tak Jurek Owsiak odpowiada na krytykę jego stanowiska w sprawie eutanazji.
Tuż przed świętami szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak w wywiadzie dla "Dziennika" stwierdził, że "osobiście dopuszcza taki sposób pomocy" jakim jest eutanazja. "Eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach" - stwierdził. Od tego czasu stając się celem ataku najróżniejszych środowisk. Szczególnie, że w tym roku WOŚP gra po części także dla seniorów.
Owsiaka jako zwolennika eutanazji poparli jednak m.in. Janusz Palikot i filozof prof. Jan Hartman. W sobotę szef WOŚP stwierdził jednak, że za eutanazją nigdy nie jest ani nigdy nie był.
- Nie jestem za eutanazją i nigdy nie byłem. Mówię o dylematach człowieka, który ma odwagę przyznać się do tego, że gdy ogląda cierpienie, to pyta o jego sens. Dyskusja i wymiana poglądów jest ważna - powiedział na antenie TVN24.
Jurek Owsiak twierdzi, że słowa z ostatniego wywiadu zostały źle zrozumiane. Mówił o swoich osobistych rozterkach, co zinterpretowano jako opowiedzenie się za legalizacją eutanazji. Tymczasem za prawdziwą eutanazję uznaje on małą liczbę miejsc na szpitalnych oddziałach geriatrycznych, których w Polsce jest zaledwie 750. - Czy to nie jest eutanazja? Czy nie jest nią odmawianie człowiekowi dostępu do leczenia? - grzmiał.
Dowodem na to, że Owsiak nie uważa eutanazji jako najlepszego sposobu na starość i związane z nią cierpienie ma być jego dotychczasowa działalność. Szef WOŚP podkreślił, że jego fundacja działa od 21 lat i co roku dowodzi, że najważniejsze jest dla niej ludzkie życie. - Walczymy do upadłego, by je podtrzymać - twierdzi.