Tylko kilka dni do pasjonującej walki na skoczni. Kubacki faworytem, Stoch sensacją?
Krzysztof Gaweł
25 grudnia 2022, 14:10·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 grudnia 2022, 14:10
Święta trwają w najlepsze, ale zaraz zaczyna się ostatnia tak pasjonująca sportowa impreza w 2022 roku. 71. Turniej Czterech Skoczni przed nami, już 28 grudnia w Oberstdorfie skoczkowie ruszą do rywalizacji o Złotego Orła i miejsce w historii. Wielkim faworytem jest Dawid Kubacki, czyli lider Pucharu Świata. Ale o miejsce w czołówce może walczyć Kamil Stoch, który wygrywał TCS trzy razy i znów łapie wysoką formę.
Reklama.
Reklama.
Polscy skoczkowie znów są wśród faworytów 71. Turniej Czterech Skoczni
Biało-Czerwoni mają walczyć o zwycięstwo końcowe w Niemczech i Austrii
Faworyt numer jeden to Dawid Kubacki, groźby będzie również Kamil Stoch
Na pewno w domach skoczków narciarskich już trwa wsteczne odliczanie, bo za trzy dni zaczyna się 71. Turniej Czterech Skoczni. To ostatnia tak duża i tak ciekawa impreza sportowa w tym roku, a przy okazji pierwsza w roku 2023. Tradycyjnie elita spotka się na czterech obiektach: Schattenbergschanze w Oberstdorfie, Grosse Olympiaschanze w Garmisch-Partenkirchen, Bergisel w Innsbrucku oraz Paul-Ausserleitner-Schanze w Bischofshofen. Dwóch niemieckich oraz dwóch austriackich.
Polacy są tradycyjnie wśród faworytów wielkiego skakania, a numerem jeden wydaje się być Dawid Kubacki, lider Pucharu Świata, który wygrał w sezonie 2022/2023 cztery z ośmiu rozegranych konkursów. I na obiektach TCS czuje się jak ryba w wodzie, jest rekordzistą obiektów w Ga-Pa oraz Bischofshofen, a całą rywalizację wygrał już na przełomie 2019 oraz 2020 roku. Wtedy był w każdych zawodach na podium (trzeci, trzeci, drugi i pierwszy). Teraz z "pudła" w Pucharze Świata nie schodzi od początku grudnia.
Uwagę zwrócić trzeba też na Kamila Stocha, który wraca mozolnie do wysokiej formy. Skok po skoku, zawody po zawodach. "Rakieta z Zębu" to w Turnieju Czterech Skocznilegenda, wygrywał rywalizację trzy razy, a w ostatnich mistrzostwach Polski w Wiśle pokazał, że jego skoki zaczynają być naprawdę świetne. Groźny będzie też Piotr Żyła, wicemistrz kraju, którego forma od początku sezonu jest znakomita. Trener Thomas Thurnbichler zabiera na TCS również Pawła Wąska, weterana Stefana Hulę oraz debiutanta Jana Habdasa.
Kto jeszcze może sięgnąć po triumf w Turnieju Czterech Skoczni, wspaniałego złotego orła i niemal 100 tysięcy euro premii? Na pewno groźny będzie Słoweniec Anze Lanisek, wicelider Pucharu Świata i wielki rywal Dawida Kubackiego od początku sezonu. W formie są również Stefan Kraft (Austria) i Halvor Egner Granerud (Norwegia), a na swoim terenie zaskoczyć mogą Austriacy Michael Hayboeck, Manuel Fettner czy Niemiec Karl Geiger. Wielką niewiadomą jest forma Japończyka Ryoyu Kobayashiego, który jest legendą TCS.
czwarty konkurs, Paul-Ausserleitner-Schanze (Bischofshofen) | godz. 16:30
Co ważne, po czasach pandemii na trybunach znów możemy się spodziewać dziesiątek tysięcy fanów, a klimat zawodów znów będzie przypominał to, co znamy z ostatnich dekad. Przez koronawirusa trybuny podczas ostatnich TCS były puste i smutne. Co ważne, cały 71. Turniej Czterech Skoczni pokażą na swojej antenie Eurosport oraz telewizja TVN.