Sąd zdecydował, że Jarosław Kaczyński ma zapłacić ponad 700 tysięcy złotych na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin Radosława Sikorskiego w Onecie. Prezes PiS stwierdził natomiast, że nie posiada takich pieniędzy. Głos w sprawie zabrał Ryszard Czarnecki, który zapewnił, że "jeśli będzie trzeba, to członkowie PiS wesprą prezesa Jarosława Kaczyńskiego".
Reklama.
Reklama.
Sąd przyznał Radosławowi Sikorskiemu 708 480 złotych od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego "na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet"
Kaczyński stwierdził, że nie ma takich pieniędzy i będzie musiał sprzedać dom
Ryszard Czarnecki, bliski współpracownik prezesa PiS, zaznaczył, że Kaczyński może liczyć na pomoc członków Zjednoczonej Prawicy
Kaczyński chce sprzedać dom
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że nie posiada wystarczająco dużo pieniędzy, by pokryć koszt opublikowania przeprosin Radosława Sikorskiego w Onecie. – Nie mam. Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam – powiedział Jarosław Kaczyński w odpowiedzi o koszty przeprosin dla Radosława Sikorskiego.
Lider Zjednoczonej Prawicy odniósł się również do kwestii pomocy ze strony swoich sympatyków. – Z góry dziękuję za organizowanie zbiórek, by mnie wesprzeć, wiem, iż te inicjatywy płyną ze szczerego serca i rozumienia sytuacji w Polsce, ale nie przyjmę żadnego wsparcia – przekazał prezes PiS.
Czarnecki: "Nie zostawimy prezesa w potrzebie"
Po stronie prezesa PiS stanęli jego polityczni kompani. Ryszard Czarnecki w rozmowie z " Super Expressem" zaznaczył, że "to jest drakońska kara". – Mam nadzieję, że zostanie to zweryfikowane i żeby nie było tak jak w PRL-u, kiedy wyroki sądowe były instrumentem walki politycznej. Jeśli będzie jednak trzeba, członkowie naszej formacji wesprą prezesa – powiedział europoseł.
Polityk nie krył też oburzenia po słowach Radosława Sikorskiego, który stwierdził, że odstąpi od żądania przeprosin pod warunkiem, że Jarosław Kaczyński wpłaci 50 tysięcy złotych na siły zbrojne Ukrainy. Europoseł podsumował, że "Sikorski nie powinien umiędzynaradawiać całej sprawy i powinien wycofać się ze swoich słów. Takie kwestie powinny być załatwiane we własnym gronie".
Warto zaznaczyć, że o wysokości kary mówili również przedstawiciele opozycji. Kilka dni temu poseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Borowczak stwierdził, że "to zdecydowanie za duża i kuriozalna kwota".
700 tysięcy złotych dla Radosława Sikorskiego
W wywiadzie dla Onetu w 2016 roku po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych Jarosław Kaczyński odniósł się do sprawy katastrofy smoleńskiej i zaniechań, jakich według prezesa PiS, miał dopuścić się w rząd PO-PSL. Kaczyński stwierdził też, że Sikorski dopuścił się zdrady dyplomatycznej.
W lipcu 2020 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał prawomocnie, że Jarosław Kaczyński naruszył dobra osobiste Radosława Sikorskiego, pomawiając byłego szefa polskiej dyplomacji o zdradę.
Na początku grudnia, mecenas Jacek Dubois poinformował, że sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu 708 480 złotych od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego "na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet".