Alkohol sprzyja wszelkim zbrodniom i wypadkom – stąd nikogo nie powinno dziwić, że w Sylwestra dochodzi do naprawdę wielu z nich. Oto dziesięć z nich – niektóre naprawdę mrożą krew w żyłach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
23-letni Christian Gomez spędzał Sylwestra 2014 roku z rodziną, w tym ze swoją 48-letnią matką Marią Suarez Cassagne. Kobieta miała wielokrotnie prosić go o wyniesie kartonów na strych. Dla Christiana było to jednak zbyt wiele i zamiast pomóc matce, zabił ją w niezwykle okrutny sposób – Gomez odciął kobiecie głowę siekierą, a jej ciało porzucił w śmietniku.
O zdarzeniu policję poinformował jego starszy brat 27-letni Mario Gomez. Szeryf Bob Gualtieri przekazał, że mężczyzna planował zbrodnię przez dwa dni i że był zazdrosny o brata (uważał, że matka bardziej go kocha). Christian miał również zdiagnozowaną schizofrenię i ostatecznie trafił nie do więzienia, a do szpitala psychiatrycznego.
Nagi Ronald Reagan
W Sylwestra 2015 roku w Vestavia Hills w Alabamie państwo Yancey przerazili się nie na żarty. Przed ich domem skradał się nagi mężczyzna (intymne części ciała zakrył jedynie skarpetą) z gumową maską Ronalda Reagana na twarzy.
Bart Yancey zauważył go jednak dopiero wtedy, gdy mężczyzna próbował się dostać do domu. Zaczął na niego krzyczeć i zadzownił na policję, jednocześnie starając się go dopaść, jednak mężczyźnie udało się uciec. Yanceyowie zgłosili sprawę policji i pokazali nagrania z monitoringu, jednak podejrzanego nigdy nie udało się odnaleźć.
Śmierć w tłumie
Chiny są drugim najbardziej przeludnionym krajem na świecie i w sylwestra 2015 skończyło się to naprawdę tragicznie. W Szanghaju powitanie Nowego Roku było zorganizowane na jednej z nadrzecznych promenad.
W pewnym momencie część osób próbowała się na nią dostać, a inni chcieli opuścić ją schodami. W tym momencie doszło do paniki, w wyniku której zginęło 36 osób, a 47 zostało rannych. Policjanci śledczy o śmierć tylu osób obwinili agencje rządowe, które źle przygotowały wydarzenie dla tak dużej grupy ludzi (na promenadzie miało być ponad 310 tys. osób).
Nastolatek zabił rodziców
16-letni Scott Kologi zastrzelił całą swoją rodzinę (18-letnią siostrę, 44-letnią matkę, 42-letniego ojca) oraz 70-letniego przyjaciela swojego dziadka z półautomatycznej broni w Sylwestra 2017 roku.
Obrońcy Kologiego utrzymywali, że ich klient jest "zaburzonym psychicznie dzieckiem, które błagało swoją matkę o pomoc, lecz nigdy jej nie otrzymało". Scott miał mówić jej, że myśli o zabijaniu ludzi, lecz ta odradzała mu mówienie tego u psychologa, gdyż nie chciała, żeby trafił do szpitala psychiatrycznego.
Oskarżyciele nastolatka wskazywali z kolei na to, że zbrodnia była zaplanowana, a Scott przed dokonaniem morderstw googlował nawet, jaka broń nadałaby się najlepiej do ewentualnego starcia z policją. Ostatecznie skazano go na 150 lat więzienia.
Teksańska gościnność
W pewnym domu w Cypress w Teksasie w 2016 roku zorganizowano imprezę na 200 osób. Organizatorem był syn, jednak przygotowywaniem posiłków zajmował się jego ojciec – i to właśnie on oddał śmiertelny strzał.
48-lat tłumaczył, że wdał się w bójkę z pijanym denatem, gdy ten nie chciał opuścić domu, gdy impreza dobiegała końca. W związku z tym mężczyzna stwierdził, że "nie mógł zrobić nic poza oddaniem strzału". Goście przebywający na imprezie powiedzieli, że na żadnej z poprzednich domówek nie doszło do podobnego incydentu.
Dźgnął ludzi nożem, bo... chciał wyjść z imprezy
W Daytona Beach w Sylwestra zamykają Main Street, by każdy mógł swobodnie skoczyć do baru. W 2016 roku jak zwykle były więc tam tłumy, a jednym z imprezowiczów był 32-letni Robert Meszaros, który świętował Nowy Rok z dziewczyną.
Kiedy mężczyzna zobaczył na miejscu policję, zaniepokoił się i stwierdził, że coś musiało się stać. Chcąc jak najszybciej wydostać się z tłumu, zaczął torować sobie drogę... scyzorykiem, a przy okazji dźgnął trójkę ludzi, w tym swoją narzeczoną. Żadna z nich nie odniosła zagrażających życiu ran.
Zazdrosny o żonę
46-letni Sidnei Ramis de Araújo był zazdrosny, że żona, z którą się rozstał, świętuje Sylwestra razem z innymi ludźmi. Mężczyzna udał się więc do Campinas w Brazylii, gdzie imprezowała jego żona i zaczął oddawać strzały do ludzi bawiących się razem z nią.
Do masakry doszło w 2016 roku. W jej wyniku zginęło 11 osób (w tym żona strzelca), trzy zostały poważnie ranne, a cztery przeżyły atak bez odniesienia żadnych ran. Zabójca na koniec strzelił sobie w głowie.
Śmiertelny pokaz fajerwerków
31 grudnia 2016 roku 46-latek ze Springhurst udał się na nielegalny pokaz fajerwerków nad jeziorem Wiktoria. Mężczyzna udał się tam z przyjaciółmi, wraz z którymi odpalali zarówno petardy, jak i fajerwerki.
Przed fatalnym wypadkiem wystrzelili w górę co najmniej dwa fajerwerki. Kiedy trzeci nie wypalił, naokoło poleciały iskry, ludzie stojący w pobliżu nich początkowo nie wiedzieli, że ktoś został ranny. "To była głośna eksplozja, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy, co się właściwie stało" – mówili potem.
Ratownicy próbowali ratować mężczyznę, jednak obrażenia były tak poważne, że 46-latek zmarł na miejscu. Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna w zasadzie "wysadził się w powietrze", a "krew była wszędzie".
Zaginięcie Bena Smarta i Olivii Hope
Zaginięcie Bena Smarta i Olivii Hope 1 stycznia 1998 roku jest uważane za jedną z najbardziej tajemniczych spraw kryminalnych, które miały miejsce w Nowej Zelandii. Para była widziana po raz ostatni, gdy wsiadała na jacht nieznajomego mężczyzny. Ich szczątków nigdy nie odnaleziono.
Po trwającym pięć miesięcy śledztwie aresztowano Scotta Watsona, jednak jedynymi dowodami wskazującymi na jego winę miały być dwa blond włosy, które znaleziono na jego jachcie – miały one podobno należeć do Hope.
Watson został skazany na dożywocie z możliwością zwolnienia warunkowego po siedemdziesięciu latach odsiadki. Mężczyzna jednak nigdy nie przyznał się do podwójnego morderstwa, a wiele osób nie wierzy w jego winę. Watson wciąż odwołuje się od wyroku.
Zabójcza bójka o dziewczynę
20-letniemu Matthew Websterowi i 18-letniemu Harethowi Hameedowi podobała się ta sama dziewczyna. Tak bardzo, że ten drugi podczas kłótni o nią w Sylwestra 2016 roku zabił tego pierwszego. Hameed zastrzelił Webstera, a następnie wsadził jego ciało do swojego samochodu, podjechał pod sklep spożywczy i tam zostawił auto.
Policja szybko przechwyciła wiadomości, jakie morderca wymieniał z 19-letnią Victorią Smith. To z nich również śledczy dowiedzieli się, że to ona była powodem sporu pomiędzy młodymi mężczyznami.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.