TVP miała zerwać współpracę z Tomaszem Klimkiem, czyli jednym z głównych reżyserów, którzy współpracowali z telewizją przy największych impreza. To on prawdopodobnie poniósł odpowiedzialność za porażkę tegorocznego "Sylwestra Marzeń", na którym nie będzie ani Maryli Rodowicz, ani gwiazdy Spice Girls Melanie C, która niemal w ostatniej chwili wycofała się z udziału w imprezie Telewizji Polskiej.
Reklama.
Reklama.
Portal Wirtualnemedia.pl podaje, że Tomasz Klimek został po czterech latach zwolniony z TVP
Choć reżyser nie pracował w tym roku przy "Sylwestrze Marzeń", to on miał zasugerować odejście od zaproszenia najbardziej charakterystycznej gwiazdy telewizyjnych sylwestrów, czyli Maryli Rodowicz
Również Klimek miał polecić zaproszenie Melanie C, czyli byłej gwiazdy Spice Girls, która zbojkotowała imprezę przez swoje liberalne poglądy
W TVP trwają poszukiwania kozła ofiarnego, odpowiedzialnego za porażkę, która może w tym roku czekać "Sylwestra Marzeń". Na imprezie zabraknie nie tylko byłej członkini Spice Girls i Melanie C, która po tym, jak usłyszała jakie poglądy prezentuje Telewizja Polska, postanowiła wycofać się z imprezy. Widzowie nie zobaczą także koncertu Maryli Rodowicz.
Jak podaje portal Wirtualnemedia.pl, za obiema decyzjami stoi jednak prawdopodobnie jedna osoba. Choć przy tegorocznym "Sylwestrze Marzeń" nie pracował Tomasz Klimek, to właśnie on miał zostać posądzony za to, co może czekać tegoroczną imprezę. Tej bowiem, jak wiele wskazuje, może przytrafić się porażka.
Reżyser Tomasz Klimek i współpraca z TVP
Wielu widzów przed ekrany i do Zakopanego ściągała co roku Maryla Rodowicz. Tym razem nie dostała zaproszenia na imprezę publicznego nadawcy, lecz zagra w Polsacie.
Bartosz Godziński pisał w naTemat, że podjęcie takiej decyzji mogło wynikać z kwestii budżetowych, bo Maryla Rodowicz za koncert na sylwestra kasuje średnio 100 tysięcy złotych. Tymczasem Zakopane w tym roku nie dorzuci się do koncertu TVP. Co prawda bezkosztowo ma posprzątać teren po imprezie i partycypować w pracach przy wydarzeniu, nie będzie jednak fizycznego zasilania budżetu imprezy. To mogło więc nieco zmienić plany telewizji dotyczące finansów przeznaczonych na gwiazdy.
Ktoś w każdym razie musiał zasugerować, by Maryli Rodowicz na koncert nie zapraszać. Zdaniem informatorów Wirtualnych Mediów, był to właśnie Tomasz Klimek.
Reżyser, który od lat pracował dla telewizji przy największych scenicznych imprezach, miał być również pomysłodawcą ściągnięcia na "Sylwestra Marzeń" Melanie C, czyli byłej członkini zespołu Spice Girls. Mel miała zagrać nie tylko największe przeboje girlsbandu, z którego się wywodzi, ale również swój hit "Never Be The Same Again".
Kilka dni po tym, jak telewizja przekazała, że Mel C pojawi się na koncercie, gwiazda poinformowała, że rezygnuje z imprezy. Melanie jest bowiem aktywistką działającą na rzecz osób LGBT+, tymczasem fani donieśli jej, że TVP sieje propagandę, która stanowczo stoi w kontrze do jej poglądów.
W związku z informacjami, Melanie C podjęła decyzję, że zrezygnuje z koncertu w Zakopanem.
O roli Klimka w porażce "Sylwestra Marzeń" na Woronicza mówi się tak:
– Od dwóch miesięcy już nie pracuje przy tej imprezie, a po wycofaniu się Mel C na Woronicza jest spory zamęt i szukanie winnych. Wygląda więc na to, że władze TVP szukają sobie kozła ofiarnego, na którego mogą zrzucić odpowiedzialność za te decyzje – mówi cytowana przez portal anonimowa osoba decyzyjna w TVP.
Informacje opublikowane przez Wirtualne Media dementuje portal Plejada.pl. Jak podnosi jeden z informatorów platformy, Tomasz Klimek od trzech miesięcy jest odsunięty od pracy przy "Sylwestrze Marzeń" i nie podejmował w związku z imprezą żadnych kluczowych decyzji.
– Chodzi o to, że w telewizji jest ogromne zamieszanie z powodu tej Mel C. Spowodowało to wielkie poruszenie i wszyscy szukają kozła ofiarnego. Ktoś upatrzył sobie Tomka. Autor tego pomysłu zrobił to jednak nieudolnie, bo wskazał za winnego człowieka, który przy tegorocznym sylwestrze nie pracuje i nie podejmuje w tym roku żadnych decyzji – mówi informator Plejady.
Kryzys wizerunkowy "Sylwestra Marzeń"
Choć oglądalność i uczestnictwo w "Sylwestrze Marzeń" Telewizji Polskiej będziemy w stanie ocenić dopiero po imprezie, wiele wskazuje, że ten może być klapą. Oprócz tego, że impreza będzie popisem gwiazd sceny disco-polo, wiadomo, że sporo noclegów na sylwestrową noc w Zakopanem jest wolnych.
Portal Money.pl podaje, że turyści nie tylko rezerwują krótsze pobyty, ale wiele pensjonatów jest wolnych. Przedstawiciele branży turystycznej szacują, że to około 30 proc. Taka sytuacja może oznaczać, że do stolicy polskich gór na sylwestra, w tym na koncert zjedzie w tym roku znacznie mniej osób, niż w ubiegłych latach.