nt_logo

Doda oczyszczona z zarzutów. Wokalistka odpowiadała za składanie fałszywych zeznań

Kamil Frątczak

29 grudnia 2022, 20:01 · 3 minuty czytania
Doda wielokrotnie zapewniała o niezbyt dobrych relacjach ze swoimi byłymi partnerami. Wokalistka o bolesnych doświadczeniach opowiadała w programie "12 kroków do miłości". Wiele z konfliktów miłosnych swój finał miało na sali sądowej. Tym razem artystka odniosła sukces. 29 grudnia zapadł wyrok w sprawie związanej z jej byłym narzeczonym. Doda wydała oświadczenie, a do sprawy ustosunkował się również jej prawnik.


Doda oczyszczona z zarzutów. Wokalistka odpowiadała za składanie fałszywych zeznań

Kamil Frątczak
29 grudnia 2022, 20:01 • 1 minuta czytania
Doda wielokrotnie zapewniała o niezbyt dobrych relacjach ze swoimi byłymi partnerami. Wokalistka o bolesnych doświadczeniach opowiadała w programie "12 kroków do miłości". Wiele z konfliktów miłosnych swój finał miało na sali sądowej. Tym razem artystka odniosła sukces. 29 grudnia zapadł wyrok w sprawie związanej z jej byłym narzeczonym. Doda wydała oświadczenie, a do sprawy ustosunkował się również jej prawnik.
Doda oczyszczona z zarzutów. Wokalistka wydała oświadczenie Fot. instagram.com / @dodaqueen
  • Doda została zatrzymana przez policję w listopadzie 2017 roku. Miało to związek z głośną sprawą domniemanego wymuszenia od jej eksnarzeczonego zapłaty ponad miliona złotych przy współpracy z gangsterami.
  • W 2018 roku została oskarżona o składanie fałszywych zeznań w sprawie związanej z rzekomymi groźbami wobec Emila Haidara. Doda nie przyznała się do winy
  • 29 grudnia zapadł wyrok, a gwiazda została uniewinniona. Wokalistka wydała oświadczenie, a do sprawy ustosunkował się również jej prawnik

Przeciwko Dodzie toczyło się śledztwo w sprawie domniemanego stosowania gróźb w stosunku do jej byłego partnera Emila Haidara. Już za samo to piosenkarce może grozi do 5. lat pozbawienia wolności. Ale to nie koniec jej kłopotów, bo prokuratura oskarżyła ją dodatkowo o składanie fałszywych zeznań, za co Doda mogłaby trafić do więzienia nawet na 8 lat.

Na Instagramie wokalistki pojawiło się istotne oświadczenie w sprawie, która toczyła się od dawna. W 2019 roku Doda przegrała ze swoim byłym narzeczonym Emilem Haidarem sprawę, w której postawiono jej zarzuty gróźb karalnych pod jego adresem. Wówczas piosenkarka tłumaczyła się, że jej celem było przyznanie się do alkoholizmu przez Heidera.

W kolejnej sprawie o rzekome podsłuchiwanie Emila Haidara artystka została uniewinniona. Tym razem wygrała w sprawie o składanie fałszywych zeznań. W social mediach pojawiło się oficjalne oświadczenie wokalistki.

"W dniu dzisiejszym (29.12.2022r) o godz. 13.00, przed Sądem Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa zapadł wyrok uniewinniający Dorotę Rabczewską w trwającym kilka lat procesie karnym (sygn. VIII K 219/18) dot. rzekomego składania przez nią fałszywych zeznań. Sąd uznał, że Doda nie mogła popełnić czynu zarzucanego jej przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. W procesie tym obrońcami Dody byli adwokat Krzysztof Stępiński oraz adwokat Dariusz Raczkiewicz" – czytamy w oświadczeniu.

Doda oczyszczona z zarzutów. Głos zabrał obrońca gwiazdy

Jednemu z tabloidów udało skontaktować się z adwokatem Dody. Mecenas Dariusz Raczkiewicz odniósł się do sprawy sprzed lat.

"Prokuratura wystosowała akt oskarżenia wobec Doroty Rabczewskiej i jej ówczesnego męża Emila Stępnia. Oskarżenie dotyczyło składania fałszywych zeznań, które mieli składać podczas postępowania przygotowawczego. Jako obrońca Doroty nie zgadzałem się z tego rodzaju kwalifikacją i ustaleniami prokuratury. Sprawa skończyła się wniesieniem aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa. To postępowanie trwało od 2018 roku. 29 grudnia o godzinie 13:00 zapadł wyrok uniewinniający" – powiedział w rozmowie z Plotkiem.

Obrońca wokalistki podkreślił wyraźnie, że wyrok jest nieprawomocny. Sąd, który uniewinnił Rabczewską, jest sądem pierwszej instancji. "Należy liczyć się z tym, że prokuratura będzie składała apelację od tego wyroku. Jeśli chodzi o mnie, jako obrońcę, jestem bardzo zadowolony z tego wyroku. Nieco mniej szczęścia miał Emil Stępień, wobec którego zapadł wyrok skazujący. Natomiast ja nie byłem jego obrońcą" – podsumował.