Nowy sondaż przeprowadzony na zlecenie "Rzeczpospolitej" pokazuje, czego najbardziej Polacy boją się w nadchodzącym roku. Na pierwszym miejscu nie wskazujemy już ani epidemii koronawirusa, ani galopującej inflacji, choć i na nią patrzymy dość pesymistycznie. Co więc jest naszym największym strachem?
Reklama.
Reklama.
Zdaniem większości Polaków największym wyzwaniem w nadchodzącym roku będzie kryzys ekonomiczny
Pesymistycznie patrzymy też na kwestię inflacji
29,8 proc. z nas wierzy, że w 2023 roku skończy się wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie wciąż trwa, a inflacja w Polsce nadal jest bardzo wysoka (ostatni odczyt GUS z listopada pokazuje, że wyniosła 17,4 proc. w ujęciu rocznym). Choć ceny już teraz szybują, z końcem 2022 roku wygaśnie m.in. część elementów tarcz antyinflacyjnych (VAT na paliwa urośnie z 8 proc. do 23 proc., a VAT na dostawy gazu ziemnego – z zera do 23 procent). To nie koniec, bo czekają nas też podwyżki energii elektrycznej, a przedsiębiorców – wzrost miesięcznej składki ZUS.
Nowy sondaż. Czego spodziewają się Polacy w 2023 roku?
Zapewne dlatego właśnie to pogłębienie się kryzysu ekonomicznego i energetycznego zajmuje pierwsze miejsce wśród obaw Polaków na 2023 rok. W badaniu przeprowadzonym przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" aż 63,2 proc. ankietowanych odpowiedziało, że ich zdaniem dojdzie do pogłębienia się kryzysu.
Co ciekawe, z badania wynika też, że tego zjawiska bardziej boją się zwolennicy opozycji (78 proc. w porównaniu do 32. proc. głosujących na Zjednoczoną prawicę), ludzie młodzi w wieku 18-29 lat (wśród nich na taką obawę wskazało aż 78 proc.) oraz mieszkańcy dużych miast i rodziny wielodzietne.
W sondażu na zlecenie "Rz" zapytano też Polaków o prognozy i o to, czy według nich Prawo i Sprawiedliwość w nadchodzącym roku przegra wybory i odda władzę. Takiego zdania jest 50,3 proc. badanych.
Ale – co istotne – myślą tak niemal wyłącznie wyborcy opozycji (zbadano też szczegółowe preferencje: rychłą przegraną PiS przewiduje np. 85 proc. głosujących w ostatnich wyborach prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego). Jednocześnie tylko 2 proc. wyborców partii rządzącej obawia się scenariusza dot. utraty władzy przez PiS. – To ludzie, którzy widzą rzeczywistość czarno-białą – komentuje w rozmowie z gazetą dr Maciej Milczanowski, zastępca dyrektora Instytutu Nauk o Polityce Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Co jeszcze sądzą Polacy o nadchodzącym roku? Co trzeci pytany (29,8 proc.) wierzy, że przyniesie on zakończenie wojny w Ukrainie. Pesymistycznie oceniono kwestię inflacji: w to, że spadnie, wierzy 22,1 proc. badanych. Zdaniem 11,4 proc. badanych w 2023 roku "nie stanie się nic szczególnego", a 0,8 proc. badanych na zadane pytanie odpowiedziało "nie wiem".
Dla porównania w ubiegłym roku w sondażu – również przeprowadzonym na zlecenie "Rz" – Polacy wskazywali, że ich przerażenie wzbudza galopująca inflacja. Wywoływała ona większy strach, niż widmo wybuchu wojny w Ukrainie (w grudniu zeszłego roku obawiało się jej 10,9 proc. badanych) czy pandemia koronawirusa (obawa 15,1 badanych z zeszłego roku).
Sondaże polityczne – Polacy podsumowują rządzących i opozycję. Są zaskoczenia
Jak informowaliśmy niedawno, w innym sondażu – przeprowadzonym przez United Surveys na zlecenie Wp.pl – zapytano z kolei Polaków, którzy politycy zrobili na nich najgorsze wrażenie w 2022 roku. Wyniki badania pokazują mocną polaryzację nastrojów – na podium są liderzy dwóch największych partii w Polsce, czyli Jarosław Kaczyński i Donald Tusk. Otrzymali odpowiednio 28,1 proc. i 26,4 proc. wskazań.
Na trzecim miejscu znalazł się szef MS Zbigniew Ziobro, który otrzymał 11,4 proc. wskazań. Z kolei premiera Mateusza Morawieckiego wybrało 9,7 proc. pytanych.
Z kolei w sondażu przeprowadzonym dla "SE" wyborczy Zjednoczonej Prawicy odpowiedzieli na pytanie, kto powinien zostać kandydatem w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Ankietowani zdecydowanie postawili na... Mateusza Morawieckiego.