nt_logo

Na świecie też głośno o Black Eyed Peas w TVP. Media cytują też ziobrystów

Joanna Stawczyk

02 stycznia 2023, 16:17 · 2 minuty czytania
Tegoroczny "Sylwester Marzeń" TVP upłynął pod znakiem wielu afer. Po rezygnacji Mel C, na scenie pojawiła się grupa Black Eyed Peas. Wystąpiła z przekazem o miłości i pokoju. Artyści zaznaczyli, że są solidarni ze społecznością LGBTQ+. Mieli na sobie tęczowe opaski. Po tym o imprezie w Zakopanem napisała zagraniczna prasa. Nie umknęły im twitterowe wpisy polityków Solidarnej Polski.


Na świecie też głośno o Black Eyed Peas w TVP. Media cytują też ziobrystów

Joanna Stawczyk
02 stycznia 2023, 16:17 • 1 minuta czytania
Tegoroczny "Sylwester Marzeń" TVP upłynął pod znakiem wielu afer. Po rezygnacji Mel C, na scenie pojawiła się grupa Black Eyed Peas. Wystąpiła z przekazem o miłości i pokoju. Artyści zaznaczyli, że są solidarni ze społecznością LGBTQ+. Mieli na sobie tęczowe opaski. Po tym o imprezie w Zakopanem napisała zagraniczna prasa. Nie umknęły im twitterowe wpisy polityków Solidarnej Polski.
Black Eyed Peas dali czadu. Zagraniczne media cytują polskich polityków Fot. Pawel Murzyn/East News; Zrzut Ekranu z metro.co.uk
  • Nie milkną echa po występie Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" z TVP. Gwiazdy z zagranicy okazały wsparcie społeczności LGBTQ+
  • Takiej niespodzianki nie spodziewali się ewidentnie politycy prawicy. Ostro skrytykowali to, co wydarzyło się w Zakopanem
  • Ich głosy nie umknęły zagranicznej prasie. Odnotowano to, co napisali politycy Marcin Warchoł czy Janusz Kowalski

Black Eyed Peas dali czadu. Zagraniczne media cytują polskich polityków

Wielu zagranicznych i polskich internautów pochwaliło Mel C za to, że wycofała z występu na imprezie w Zakopanem. Opadły im jednak ręce, gdy dowiedzieli się, że na jej miejsce wskoczył słynny zespół Black Eyed Peas.

Apelowali i przekonywali ich, by nie śpiewali na "Sylwestrze Marzeń" z TVP, uświadamiając ich podobnie jak brytyjską wokalistkę, że publiczny nadawca m.in. "szczuje na społeczność LGBTQ+". Oni nie zrezygnowali. Przyjechali i dali czadu. Wtedy wielkie oczy zrobili politycy prawicy.

Zrobiło im się gorąco, gdy usłyszeli przemowę Will.i. ama. – Dedykujemy tę piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej - kochamy was, ludziom pochodzenia afrykańskiego - kochamy was, społeczności LGBTQ - kochamy was! – oznajmił ze sceny frontman grupy przed tym, jak wykonali hit "Where Is The Love?".

Choć gwiazdor TVP, Tomasz Kammel zapewnił, że każdy element show, w tym stylizacje artystów, został uprzednio uzgodniony z organizatorami imprezy, zdaniem prawicowych posłów było to karygodne i niedopuszczalne.

Zagraniczne media nie omieszkały napisać o tym, co wydarzyło się na sylwestrowym koncercie TVP2, ale także odnotowały, jak zareagowali polscy politycy, w tym przede wszystkim sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości z ramienia Solidarnej Polski.

Przypomnijmy, że Marcin Warchoł wdał się w dyskusję na Twitterze z Will.i.amem. "Promocja LGBT w TVP2. WSTYD! To nie Sylwester Marzeń, lecz Sylwester Wynaturzeń" – zagrzmiał.

"Gdzie jest miłość? Jedność, tolerancja, zrozumienie, szacunek, różnorodność, włączanie. To jest miłość. Ludzie są ludźmi i wszyscy powinniśmy szanować i kochać każdą różnorodną osobę na świecie, ucząc się od niej. Kocham cię, kocham twój kraj" – odpisał lider Black Eyed Peas.

O występie amerykańskiej grupy w Zakopanem napisały m.in. serwisy TMZ, The Daily Beast czy brytyjski Daily Mail oraz Metro. Chociażby w tym ostatnim tytule zacytowano także Janusza Kowalskiego. "Homopropaganda w TVP za 1 milion dolarów. To nie była dobra zmiana. Wstyd" – ocenił na Twitterze poseł Solidarnej Polski.

Nadmieńmy, że w poniedziałek 2 stycznia Zbigniew Ziobro i jego otoczenie zwołali w Sejmie specjalną konferencję prasową poświęconą imprezie, którą można było oglądać na TVP2.

"Było dla nas rzeczą zaskakującą, kiedy telewizja publiczna zdecydowała się na świadomy udział w promowaniu symboli i wartości, które są zaprzeczeniem wartości bliskim naszym wyborcom i naszym przekonaniom" – grzmiał Ziobro. Przekonywał jednocześnie, że tęcza jest dziś "symbolem opresji".