Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w nowym rozporządzeniu zawarło informację o szkoleniach dla policjantów, które będą obejmować m.in. ćwiczenia z... obsługi granatników. Wszystko to po spektakularnym wybuchu w Komendzie Głównej Policji.
Reklama.
Reklama.
"Rzeczpospolita" dotarła do nowego rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych. Dokument jest datowany na 16 grudnia – wydano go więc na dwa dni po wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji, w którym ranny został Jarosław Szymczyk. Szef policji w rozmowach z mediami mówił, że do wystrzału doszło, gdy przestawiał granatnik podarowany mu przez ukraińskich urzędników.
Z ustaleń "Rz" wynika, że rozporządzenie dotyczy "wyszkolenia strzeleckiego policjantów", a funkcjonariusze będą się uczyli obsługi i strzelania z rewolwerów, pistoletów, karabinów i właśnie granatników.
Czego dokładnie będą się uczyć policjanci? Chodzi zarówno o szkolenie teoretyczne, jak i praktyczne: obsługę broni, trening bezstrzałowy, a wreszcie: samo strzelanie.
Dotychczas kwestię szkoleń strzeleckich regulowała decyzja Komendanta Głównego Policji z 2005 roku. Zmiany wprowadzone przez nowe rozporządzenie mają zwiększyć "bezpieczeństwo użycia lub wykorzystania broni palnej".
Poseł Lewicy Wiesław Szczepański, który jest także przewodniczącym sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, przyznał, że zapis o granatniku znajduje się w rozporządzeniu. – Przydałoby się objęcie wszystkich policjantów ćwiczeniami strzelania z takiej broni. Żeby wiedzieli, czy jest naładowana, czy nie – powiedział w rozmowie z dziennikiem.
Wspólne stanowisko Ukrainy i Polski ws. wybuchu w KGP
W zeszły czwartek polskie i ukraińskie MSW wydały wspólny komunikat po spotkaniu Mariusza Kamińskiego z jego ukraińskim odpowiednikiem Denysem Monastyrskim. Wskazano w nim, że "strona ukraińska potwierdziła wcześniejsze ustalenia dotyczące eksplozji w KGP".
"Strona ukraińska po raz kolejny wyraża ubolewanie z powodu nieumyślnej pomyłki, która doprowadziła do incydentu w Komendzie Głównej Policji" – wskazano także, dodając, że "Jarosław Szymczyk jest wielkim przyjacielem Ukrainy, który z zaangażowaniem wspiera służby ukraińskie w tym trudnym czasie, ajednocześnie niesprawiedliwie poniósł konsekwencje tego incydentu".