Maryla Rodowicz o stosunku do Beaty Kozidrak.
Maryla Rodowicz o stosunku do Beaty Kozidrak. Fot. VIPHOTO/EAST NEWS // Fot. Lukasz Kalinowski/East News
Reklama.
  • Maryla Rodowicz powiedziała, jaki ma stosunek do Beaty Kozidrak
  • Okazuje się, że diwy polskiej sceny muzycznej nie mają najlepszego kontaktu
  • Choć Maryla Rodowicz od wielu już dekad występuje na scenie, to zainteresowanie jej osobą nie słabnie. Nie zabrakło jej wykonu także w czasie sylwestra 2022/2023, którego organizował Polsat.

    Wokalistka zaśpiewała z dwiema młodszymi koleżankami po fachu: Dodą i Cleo. Ta trójka błyszczała podczas "Sylwestrowej Mocy Przebojów". Nie sposób nie zauważyć, że artystki mają ze sobą świetny kontakt.

    Rodowicz zaznaczyła, że nie ma bliskich kontaktów z Kozidrak

    Przypomnijmy, że w podobnym trio pojawiły się na scenie kilka lat temu. Wówczas zamiast Cleo śpiewała Kozidrak. Inicjatorką jak zwykle była Doda. – Ja Dodę bardzo lubię. Obie się lubimy. Doda mnie wyciągnęła po prostu. Ja stałam za kulisami. Ona mnie złapała za rękę i wyciągnęła na siłę – wspomniała w rozmowie z Pomponikiem Rodowicz.

    A jaki kontakt 77-latka ma z Kozidrak? Okazuje się, że nie bez powodu w tym roku wokalistka Bajmu zaśpiewała sama. Z Marylą nie łączy ją bowiem taka zażyłość jak z innymi artystkami. – No nie ma przyjaźni. Nie ma takiej bliskości, jak z Dodą – podkreśliła gwiazda.

    Co działo się na sylwestrze Polsatu?

    "Sylwestrowa Moc Przebojów" Polsatu za nami. Emocji na scenie i poza nią nie brakowało. W trakcie koncertu wystąpili najwięksi artyści polskiej estrady. Jak co roku nie zabrakło również zagranicznej gwiazdy. Zobaczyliśmy między innymi Cleo, Marylę Rodowicz, Beatę Kozidrak, Ralpha Kamińskiego, a nawet wystąpił Michael Patrick Kelly z zespołu The Kelly Family.

    Może Cię zainteresować również: Prokop naśmiewa się z słów Kammela? W tle tęczowe opaski na sylwestrze TVP Podczas imprezy furorę zrobiła Doda, która miała swoje wejścia aż trzy razy. Pierwsze z Rodowicz i Cleo. Piosenkarki razem zaśpiewały "Sing Sing" oraz "Małgośkę".

    W drugim wejściu Doda zaprezentowała przeboje ze swojej najnowszej płyty "Aquaria". Ze sceny w Chorzowie poleciały dźwięki hitów takich jak "Melodia Ta" i "Wodospady". Nie zabrakło również tancerzy, którzy towarzyszyli wokalistce na estradzie, wykonując imponujące choreografie. Artystka podczas kolejnego wyjścia zaprezentowała taniec Jenny Ortegi z przebojowego serialu Netflixa. Jako Wednesday Addams zdobyła serca nie tylko swoich fanów, ale również miłośników serialu.

    Jednak nie obyło się też bez wpadek. Jeden z prowadzących Adam Zdrójkowski "wysypał się" przed widzami. W czasie przerw między występami miał zachęcać publiczność do wysyłania wiadomości i oznaczania mediów społecznościowych stacji. Towarzyszyła mu wówczas dziennikarka Radia Zet.

    – Cały czas nam przesyłacie zdjęcia, już patrzę na naszym tablecie. O jest dużo kolejnych fajnych fotek – mówił. – O wow! – wtórowała mu współprowadząca.

    Podekscytowany Zdrójkowski tak energicznie ruszał się przed kamerami aż... pokazał za dużo. W pewnym momencie za mocno obrócił trzymany tablet w stronę kamer. Przez co widzowie zobaczyli, co się na nim znajdowało. Zamiast zdjęć była tam kartka z tekstem.