
Zaczęło się od szkolnych jasełek, a skończyło na 400 tysiącach uczestników w ponad 90 miastach – tak w ciągu kilku lat rozwinęła się tradycja Orszaku Trzech Króli. Czy jej popularność wynika z głodu duchowych przeżyć, czy tylko z chęci uczestnictwa w "jarmarcznej rozrywce"?
W ciągu trzech lat fundacji Orszak Trzech Króli z kameralnego wydarzenia, jakim początkowo były uliczne jasełka, udało się zrobić masową, ogólnopolską imprezę, w której wzięło udział kilkaset tysięcy osób.
Pytani o świętowanie Trzech Króli na ulicach mieszkańcy Gdańska mieli podzielone opinie. - Orszak? Słyszałam o konnym, ale żeby królowie? U nas? Myślałam, że święto Trzech Króli obchodzi się w kościele, a nie na ulicy - mówi młoda gdynianka. - Mnie interesuje tylko poranna msza. Nie szłam nigdy w żadnym i mnie to nie dotyczy. Coś rok temu widziałem w telewizji - przyznaje z kolei reprezentantka starszego pokolenia. CZYTAJ WIĘCEJ
– Orszaki przeszły przez ponad 90 miast, nie tylko w Polsce – mówi Tomasz Reczko z fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” współpracującej przy organizacji obchodów święta. – Trzeba jednak pamiętać, że miejscowości, w których odbyły się marsze, było więcej. Nie wszędzie mieszkańcy wiedzieli jednak, że mogą zgłosić się do nas, aby dostać papierowe korony i śpiewniki – tłumaczy Reczko podkreślając, że widzi w nowej formie obchodów uroczystości Objawienia Pańskiego ogromny potencjał rozwoju na przyszłość.
Fundacja „Orszak Trzech Króli” jest głównym organizatorem Orszaku Trzech Króli w Warszawie, intensywnie wspomaga również inne miasta w organizacji orszaków na swoim terenie. Jej głównym celem jest przywrócenie Święta Objawienia Pańskiego do przestrzeni publicznej oraz szerzenie wartości prorodzinnych i wspólnotowych. Fundacja zabiega o to, aby każdy Orszak miał również wymiar charytatywny – od 4 lat zebrane podczas orszaków datki trafiają do zdolnych dzieci i młodzieży ze źle sytuowanych materialnie rodzin. Orszak współpracuje w tym zakresie z Fundacją Dzieło Nowego Tysiąclecia. CZYTAJ WIĘCEJ
We wszystkich wspomnianych miastach uczestnikami Orszaku było wiele tysięcy dzieci, rodziców, nauczycieli, członków organizacji harcerskich i służb porządkowych. W każdym z miast, w których przeszły Orszaki, patronaty nad nimi objęli miejscowi prezydenci i burmistrzowie miast oraz biskupi danej diecezji. W organizację włączyły się lokalne stowarzyszenia i organizacje. Orszak wsparły znane postacie ze świata kultury i mediów. CZYTAJ WIĘCEJ
Skąd sukces?
– Sam jestem zaskoczony ogromnym sukcesem tej imprezy – mówi ksiądz Bogdan Bartołd, wieloletni rektor kościoła akademickiego Św. Anny w Warszawie. – Poza niewątpliwym działaniem Ducha Świętego, widzę tu przede wszystkim ogromne zaangażowanie ludzi świeckich – tłumaczy. Zauważa, że w gruncie rzeczy ciężar organizacji imprezy w niewielkim stopniu spoczywa na barkach duchownych. – To wspaniałe, rodzinne święto. Gromadzi tłumy młodych małżeństw wraz z dziećmi. Z moich rozmów z nimi wynika, że niektórzy do udziału w jasełkach przygotowują się już od września – mówi duszpasterz.
– Z pewnością w tym wydarzeniu nie znajdziemy wiele duchowości. Ma ono raczej poznawczy wymiar – pozwala, zwłaszcza dzieciom, wyobrazić sobie biblijne historie i zrozumieć realia tamtych czasów – ocenia prof. Maria Libiszowska-Żółtkowska. – To prawda, jest w tych obchodach sporo ekspresji, ludowości, trochę elementów swoistego “show” oraz teatru i artyzmu, ale to nie przekreśla ich duchowego wymiaru – twierdzi z kolei ks. Bartołd. Zwraca uwagę na to, że historia przedstawiona w jasełkach skłania do pewnej refleksji i dodaje, że przemarsz Trzech Króli staje się dla wielu osób okazją do włączenia się do różnorodnych katolickich wspólnot.

