Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, szefowi pierwszego rządu PiS. Były premier będzie odpowiadał za uchylanie się od płacenia alimentów – sam jednak twierdzi, że sprawa jest częścią "politycznej nagonki".
Reklama.
Reklama.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Kazimierzowi Marcinkiewiczowi
Były premier z nadania PiS zalega ze spłatą alimentów dla jego byłej żony Izabeli Olchowicz
Marcinkiewicz uważa, że akt oskarżenia jest częścią trwającej od lat "politycznej nagonki"
Kazimierz Marcinkiewicz stanie przed sądem
Warszawska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Kazimierzowi Marcinkiewiczowi dotyczący uchylania się od obowiązku alimentacyjnego. Były premier z lat 2005-06 jest zobowiązany do płacenia swojej byłej żonie Izabeli Olchowicz alimentów w wysokości 4,5 tys. zł miesięcznie.
Nowe oskarżenie dotyczy okresu od 22 listopada 2021 r. do 18 listopada 2022 r. Za uchylanie się od płacenia alimentów grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia.
Od lat jest głośno o tym, że Marcinkiewicz ma zalegać z zasądzonymi alimentami. We wrześniu zeszłego roku uprawomocniło się orzeczenie sądu, według którego jego dług wynosi 136 tys. zł. Sprawę warunkowo umorzono na okres dwóch lat.
Marcinkiewicz komentuje decyzję prokuratury
Były premier odniósł się do nowego aktu oskarżenia w komentarzu dla Onetu. Stwierdził, że "polityczna nagonka na niego w tej sprawie trwa już wiele lat i będzie trwała, dopóki Ziobro będzie prokuratorem generalnym". – Zbliżają się wybory, a sondaże sprzed miesiąca pokazały, kto był najlepszym premierem z PiS. Jak zagrożenie, to wyciągają wiadomo kogo – stwierdził Marcinkiewicz.
Po usłyszeniu podobnych zarzutów w lipcu 2019 r. były premier również przywoływał nazwisko Zbigniewa Ziobry. Mówił wówczas o tym, że "wytrzymał ze stalkerką trzy lata pod jednym dachem" i "chętnie pójdzie do więzienia Ziobry". Przypomnijmy, że Ziobro był ministrem sprawiedliwości w... rządzie Marcinkiewicza od października 2005 r. do połowy lipca 2006 r.
Niedługo po wydarzeniach 2019 r. Kazimierz Marcinkiewicz zadeklarował Kazimierz Marcinkiewicz wycofanie się z życia publicznego. Twierdził, że była żona atakuje go nie tylko medialnie, ale również używa do tego aparatu państwa. "Gdy nie może sama oszczerczo mnie atakować, robi to przy użyciu państwa, najpierw służb specjalnych, a teraz prokuratury i komornika" – stwierdził we wpisie na Facebooku były premier. Podkreślił przy tym, że próby zażegnania konfliktu z byłą żoną spaliły na panewce.
W 2021 r. były polityk pojawił się publicznie ponownie, tym razem jako... sportowiec. Wziął wówczas udział w charytatywnej walce bokserskiej w ramach gali Collins Charity Fight Night. Jego przeciwnikiem był Rafał Collins, a walka skończyła się remis. Marcinkiewicz skupia się na sporcie: uczęszcza na treningi rowerowe, na basen czy bieżnie, co często relacjonuje w swoich mediach społecznościowych.
– Myślę cały czas do przodu. Układam sobie życie tak, jak lubię. Jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam dach nad głową, mam na kromkę chleba, czasem nawet z masłem, choć teraz masło jest cholernie drogie – opowiadał podczas wywiadu, którego udzielił "Kanałowi Sportowemu".