nt_logo

Jeremy Renner na pierwszym zdjęciu po wypadku. "Zbyt pokiereszowany, by pisać"

Ola Gersz

04 stycznia 2023, 09:45 · 3 minuty czytania
Jeremy Renner opublikował na Instagramie pierwsze zdjęcie po wypadku w Nowy Rok. 51-letni gwiazdor Marvela, który przeszedł już dwie operacje, zrobił selfie ze szpitalnego łóżka i podziękował za "życzliwe słowa". Poznaliśmy też szczegóły poważnego incydentu: w aktora przed jego własnym domem wjechał ratrak, pojazd do odśnieżania.


Jeremy Renner na pierwszym zdjęciu po wypadku. "Zbyt pokiereszowany, by pisać"

Ola Gersz
04 stycznia 2023, 09:45 • 1 minuta czytania
Jeremy Renner opublikował na Instagramie pierwsze zdjęcie po wypadku w Nowy Rok. 51-letni gwiazdor Marvela, który przeszedł już dwie operacje, zrobił selfie ze szpitalnego łóżka i podziękował za "życzliwe słowa". Poznaliśmy też szczegóły poważnego incydentu: w aktora przed jego własnym domem wjechał ratrak, pojazd do odśnieżania.
51-letni Jeremy Renner opublikował pierwsze zdjęcie po noworocznym wypadku Fot. Instagram / jeremyrenner

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Jeremy Renner miał poważny wypadek 1 stycznia w Nevadzie, przez którą w sylwestra przeszła burza śnieżna. Aktor został przetransportowany do szpitala helikopterem. Początkowo nie podano szczegółów incydentu, w którym brał udział pług śnieżny. Stan gwiazdora Marvela określono jako "krytyczny, lecz stabilny".


Teraz, dwa dni po wypadku, odezwał się sam 51-letni aktor. Na swoim profilu na Instagramie opublikował selfie ze szpitalnego łóżka, na którym jest podłączony do aparatury i ma posiniaczoną część twarzy. "Dziękuję wszystkim za życzliwe słowa. Jestem teraz zbyt pokiereszowany, żeby pisać. Ale wysyłam miłość do was wszystkich" – napisał Jeremy Renner.

W ciągu 8 godzin post dwukrotnie nominowanego do Oscara aktora polubiły ponad 4 miliony osób. Pod zdjęciem posypały się niezliczone życzenia powrotu do zdrowia, w tym od jego koleżanek i kolegów z Hollywood, m.in. Chrisa Pratta, Chrisa Hemswortha, Chrisa Evansa, Penelope Cruz czy Orlando Blooma, a także od gwiazd muzyki i telewizji oraz celebrytów.

"Tragiczny wypadek" Jeremy'ego Rennera w Nevadzie: w aktora wjechał ratrak

Wcześniej we wtorek Samantha Mast, rzeczniczka prasowa Jeremy'ego Rennera, wyjawiła szczegóły wypadku Jeremy'ego Rennera. Poinformowała, że aktor był w pobliżu swojego domu w zachodniej części Nevady i odśnieżał podjazd za pomocą ratraka, aby członkowie jego rodziny, z którymi spędzał święta, mogli bez problemu odjechać swoimi samochodami. Bliscy Rennera byli przy nim w momencie incydentu.

"Jeremy robi pozytywne postępy, jest przytomny, mówi i jest w dobrym nastroju" – powiedziała Mast w oświadczeniu wydanym we wtorek wieczorem. "Pozostaje na OIOM-ie w stanie krytycznym, ale stabilnym. Jest do głębi poruszony wyrazami miłości i wsparcia". Wcześniej w rozmowie z CNN rzeczniczka wyjawiła, że Renner doznał "tępego urazu klatki piersiowej oraz urazów ortopedycznych". Aktor przeszedł już dwie operacje.

Konferencję prasową poświęconą wypadkowi zorganizował również szeryf hrabstwa Washoe w Nevadzie Darin Balaam. Jak powiedział, cytowany przez CNN, "w niedzielę o 8:55 czasu pacyficznego władze otrzymały telefon pod numer 911 informujący o wypadku z udziałem ratraka, pojazdu używanego do odśnieżania, i pieszego na autostradzie Mount Rose".

– Pierwsza jednostka departamentu szeryfa przybyła na miejsce zdarzenia o godzinie 9:30. Na miejscu znajdowały się służby ratunkowe, które udzielały pomocy Rennerowi – mówił szeryf.

Balaam powiedział, że Renner został przejechany przez swój ratrak, gdy maszyna zaczęła się toczyć. Nie siedział wówczas na miejscu kierowcy. Aktor został ranny, gdy próbował wsiąść do pojazdu. Szeryf podkreślił, że w momencie wypadku 51-latek nie był pod wpływem alkoholu.

Chociaż w czasie wypadku nie padał śnieg, autostrada była zamknięta z powodu trudnych warunków pogodowych. Szeryf hrabstwa Washoe poinformował, że z drogi nie został jeszcze usunięty śnieg i znajdowało się na niej około 13-20 porzuconych samochodów, między którymi trudno było manewrować. Przypomnijmy bowiem, że Stany Zjednoczone zmagają się z atakiem surowej zimy.

Podczas konferencji prasowej Darin Balaam nazwał incydent "tragicznym wypadkiem". Zaznaczył, że aktor był jedyną osobą, która miała w nim udział. Obecnie prywatny ratrak aktora, którym Renner zwykle odśnieżał również drogę swojego sąsiada, jest sprawdzany pod kątem ewentualnych usterek mechanicznych.

Jeremy Renner, czyli uwielbiany Hawkeye z Marvela

Przypomnijmy, że Renner jest najbardziej znany z roli Clinta Bartona (Hawkeye'a) w filmach Marvela, a także występu w filmie "The Hurt Locker. W pułapce wojny" w reżyserii Kathryn Bigelow, za który w 2010 roku otrzymał nominację do Oscara. Rok później aktor miał szansę również szansę zdobyć złotą statuetkę za "Miasto złodziei" Bena Afflecka.

Niedawno Rennera mogliśmy zobaczyć w serialu "Hawkeye", który rozgrywa się w Boże Narodzenie tuż po akcji filmu "Avengers: Koniec gry". Fabuła produkcji MCU skupia się na relacji tytułowego Hawkeye'a z Kate Bishop, jego następczynią (Hailee Steinfield). Obecnie aktor gra główną rolę w serialowej produkcji "Mayor of Kingstown".