Chińczyk wynajął zabójców, by zlikwidowali postać w grze online, od której uzależniony był jego syn.
Chińczyk wynajął zabójców, by zlikwidowali postać w grze online, od której uzależniony był jego syn. Dikiiy / Shutterstock.com
Reklama.
Mężczyzna opisywany jak pan Feng wynajął zabójców w grze online od której uzależniony był jego syn. Zatrudnił ich do zabicia postaci, którą grał jego syn, 23-letni Xiao Feng. Chłopak nie mógł znaleźć sobie pracy i rzucał każdą kolejną posadę. Zdesperowany mężczyzna uznał, że jedynym sposobem na zmuszenie syna do pracy, będzie zniechęcenie go do spędzania godzin przed komputerem.

Nie wiadomo gdzie pan Feng znalazł internetowych zabójców, ale każdy z nich był mocniejszy i bardziej doświadczony niż Xiao Feng. Uważał, że jeśli jego syn po każdym zalogowaniu zostanie zabity, w końcu znudzi się i zacznie bardziej intensywnie szukać pracy. CZYTAJ WIĘCEJ

Jednak Feng się zawiódł, bo chłopak dowiedział się, że zwiększona liczba ataków na jego postać to dzieło ojca. Stwierdził, że zamiłowanie do grania nie ma wpływu na brak zapału do szukania pracy. Chłopak oznajmił, że jeszcze nie zdecydował co chce w życiu robić i zabiegi ojca nie skłonią go do zatrudnienia się gdziekolwiek.
Jednak samo granie może być intratnym zawodem. E-sport to wyrażenie, które w Polsce brzmi nieco egzotycznie. Wciąż raczej próbujemy obalić stereotypy na temat gier komputerowych, niż interesujemy się poczynaniami profesjonalnych graczy. A jest czego żałować, bo na tym polu odnosimy duże sukcesy. Wiktor "TaZ" Wojtas w Korei Południowej byłby sławny, u nas rozpoznają go entuzjaści.
Źródło: kotaku.com / BBC