Wydawało się, że po informacji dotyczącej Stevena Gerrarda, w gronie potencjalnych kandydatów na trenera Polaków nie znajdzie się nikt z bardziej znaczącym nazwiskiem. A jednak, jak podał Roman Kołtoń w "Prawdzie Futbolu", PZPN zgłosił się do Diego Simeone. Argentyńczyk to jestem z czołowych trenerów na świecie.
Reklama.
Reklama.
Czesław Michniewicz przestał być trenerem Polaków z końcem 2022 roku
PZPN na czele z prezesem Cezarym Kuleszą poszukuje nowego selekcjonera
Wśród kandydatów pojawili się m.in. Steven Gerrard, Hervé Renard i Michał Probierz
Styczeń 2023 roku właściwie z dnia na dzień coraz bardziej zadziwia kibiców piłkarskiej reprezentacji Polski. W oczekiwaniu na nowego selekcjonera Biało-Czerwonych w przekazie medialnym pojawia się coraz więcej nazwisk potencjalnych kandydatów na stanowisko.
Przypomnijmy, że po mundialu w Katarze nie przedłużono kontraktu z Czesławem Michniewiczem. Osiągnięcie etapu 1/8 finału MŚ nie okazało się wystarczającym argumentem w zderzeniu z licznymi nieporozumieniami, na czele z tzw. aferą premiową, w którą zamieszany był m.in. sam premier Mateusz Morawiecki. A dokładniej pieniądze, które zostały nieformalnie obiecane naszej kadrze, a ich kwota opiewała nawet na 50 milionów złotych "dodatku".
Po rozstaniu z Michniewiczem ruszyła jednak karuzela nazwisk trenerów, którzy mogliby podjąć się wyzwania poprowadzenia reprezentacji Polski. Szef Polskiego Związku Piłki Nożnejnajwyraźniej całkiem nieźle "bawi się" zaskakując co rusz to nowymi pomysłami.
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Cezary Kulesza bliżej jest opcji z selekcjonerem Polakiem. W gronie kandydatów wymieniano np. Michała Probierza, aktualnie zajmującego się drużyną Biało-Czerwonych do lat 21. W mediach spekulowano także o trenerze Rakowa Częstochowa, czyli lidera PKO BP Ekstraklasy. Kandydatura Marka Papszuna nie wydawała się jednak być choćby blisko realnych szans na prowadzenie Biało-Czerwonych już teraz.
Simeone odmówił reprezentacji Polski?
Kolejny etap to medialnych spekulacji to bardziej kierunek zagraniczny, czyli np. Anglik Steven Gerrard, o którego kandydaturze wieści przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl.
Dodatkowo w przypadku pracy z PZPN "zapunktował" Francuz Hervé Renard. Obecny szkoleniowiec Arabii Saudyjskiej, jeden z rzekomych faworytów Kuleszy, publicznie zdementował pogłoski o swoim akcesie do pracy z reprezentacją Belgii.
Prawdziwą "bombę" odpalił jednak Roman Kołtoń. Jego zdaniem PZPN kontaktował się z Diego Simeone. Argentyńczyk to jeden z najbardziej znanych trenerów piłkarskich na świecie, od 2011 roku związany z Atletico Madryt. "Cholo" doprowadził zespół ze stolicy Hiszpanii m.in. do dwóch finałów Ligi Mistrzów, dwukrotne mistrzostwo Hiszpanii czy dublet pod względem zwycięstw w Lidze Europy UEFA.
"Kulesza formułuje to w jednym zdaniu: Kluczem jest charyzma. Możemy oczywiście dodać doświadczenie, umiejętności, relacje międzyludzkie, sposób i styl grania, etc. Jak w trzech słowach ująć te wszystkie cechy? Tu Kulesza faktycznie trafia w sedno. Kluczem jest charyzma. Dlatego też prezes PZPN dobijał się bądź dobija do bardzo znaczących nazwisk trenerskich. Z tego względu pojawił się ten pomysł z Diego Simeone. Cokolwiek szalony, powiedzmy sobie szczerze" – powiedział w czwartkowym odcinku "Prawdy Futbolu" Kołtoń.
Wieści o kontakcie z Simeone brzmią jak kompletne szaleństwo ze strony PZPN. W ostatnich dniach pojawiła się nieoficjalna informacja, że Simeone chce po sezonie opuścić Atletico. Trudno jednak wyobrazić sobie, żeby kolejnym miejscem pracy Argentyńczyka miała być reprezentacja Polski. Tym bardziej że oferta ze strony PZPN nie jest najbardziej łakomym kąskiem na rynku piłkarskim, zwłaszcza dla takiej postaci, jak słynny "Cholo".
Jak jednak pokazuje informacja przekazana przez Kołtonia, sufit w polskiej federacji jest zawieszony wyjątkowo wysoko. Skoro nazwisko Simeone znalazło się na liście w kontekście kadry Biało-Czerwonych, na dzisiaj można wpisać na niej praktycznie każdego z wielkich...
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.