Patrząc na obcą dla nas osobę, potrzebujemy kilku sekund, by powierzchownie ją ocenić. Ustalić, czy jest dla nas atrakcyjna, co o niej myślimy, jak powinniśmy do niej podejść. Podobnie jest ze spoglądaniem na cudze zdjęcie profilowe. To już nie czasy, w których rzeczywistość dzieliliśmy na realną i internetową. Profile w social media to nasza wizytówka, a czasami wiele informacji o nas samych zdradzają zdjęcia, które umieszczamy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych zdradza o nas więcej, niż chcielibyśmy powiedzieć
Psychologowie wskazują, że szczególny przekaz kryje się za zdjęciami bez pokazywania twarzy lub fotografiami z partnerem
Nawet częsta zmiana profilowego to niezła wskazówka na temat osoby, którą obserwujemy
Zdjęcie profilowe to najlepsza wizytówka?
Żyjemy w internecie - to stwierdzenie od lat powtarzane do znudzenia. Swego czasu zawierała się w nim obawa albo było początkiem myśli, która miała nam przypomnieć, by od sieci się czasem odłączyć i nie popaść w uzależnienie. Dzisiaj chyba dla większości z nas brzmi to śmiesznie, bo w internecie naprawdę prowadzimy swoją codzienność. Na Facebooku, Instagramie, LinkedInie, Tinderze i w wielu innych miejscach.
Jedni pokazują tam swoje życie właściwie od przebudzenia, kręcąc nawet relacje na żywo z picia kawy, inni pozostają biernymi obserwatorami. Niezależnie od tego, co dokładnie robimy w mediach społecznościowych, jedną z głównych rzeczy, o których musimy zdecydować zakładając profil, jest nasze zdjęcie profilowe.
A ono kryje w sobie szczególną informację. W myśl zasady, że brak odpowiedzi to też jakaś odpowiedź - brak profilowego także jest mocnym przekazem. Mówią o tym psychologowie, a wśród nich działająca na TikToku Francesca Tighinean. Podkreśla, że zgodnie z badaniami potrzebujemy jedynie 40 milisekund, aby ocenić kogoś na podstawie zdjęcia.
Psycholożka wzięła pod lupę kilka rodzajów zdjęć profilowych, ale opisała także szczegóły, które nie pozostają bez znaczenia, skoro zdecydowaliśmy się umieścić je na zdjęciu, które reprezentuje nas w social media. Oto, jej ustalenia:
Zdjęcie profilowe, na którym jesteśmy ze znajomymi - jest oznaką ekstrawertyzmu i wskazuje, że jesteśmy osobami towarzyskimi. Oczywista oczywistość? Należy także zauważyć, jaką grupę zdecydowaliśmy się pokazać na zdjęciu.
Jeśli to zdjęcie z wyjazdu integracyjnego, obozu, który dotyczył jakiejś pasji czy szkolenia, niekoniecznie oznacza to, że pokazujemy osoby dla nas bliskie. Ale że identyfikujemy się poprzez grupę. Możemy też chcieć podnieść swój status poprzez pokazanie na zdjęciu osób, do których aspirujemy. Z jakiegoś powodu nie chcemy pozować jako indywidualność.
Zdjęcie profilowe z wakacji -wystarczy, że w tle za nami widać turkusową wodę, która jest jasnym znakiem tego, że wakacje spędzamy za granicą. Zdjęcie pod palmą, na tle historycznej budowli albo z ciekawej aktywności jak np. nurkowanie pokazuje, że jesteśmy osobami ciekawymi albo przynajmniej na takie chcemy pozować.
Nasze życie nie jest szare, lubimy wyzwania, zdjęcie z wakacji to jednak dość ogólne hasło. Zwracając uwagę na szczegóły, możemy ocenić czy osoba "chwali się" raczej ekskluzywną lokalizacją, czy doświadczeniami, które w nim przeżyła.
Zdjęcie psa/kota - wiele osób nawet na portale randkowe dodaje zdjęcia, których centralną postacią jest ukochany zwierzak. Psie matki czy koci ojcowie to znane randkującym grupy singli. Z jednej strony - wiecie, że macie do czynienia z miłośnikami zwierząt, którzy zazwyczaj są świetnymi ludźmi. Z drugiej strony - to zakrawa na lekką obsesję.
Zdjęcie profilowe bez twarzy/brak profilowego - z jednej strony psychologowie wskazują na introwertyzm i zamknięcie w sobie. Z drugiej strony w świecie, w którym social media opanowały życie, brak profilowego niekoniecznie oznacza ucieczkę czy bojaźliwe chowanie się przed światem, a nonkonformizm i osobę, która nie chce podążać za trendem, umie zbuntować się wobec społecznych oczekiwań.
Może być to celowa tajemniczość, nawet swego rodzaju kokieteria, która ma skłonić odbiorców do przemyśleń, kim naprawdę jest dana osoba lub ochrona prywatności, gdy mamy do czynienia z osobą np. na wysokim stanowisku, która nie chce odkrywać prywatnego życia w social media.
Zdjęcie profilowe z partnerem - to najbardziej złożona kwestia, ponieważ fakt, że naszej wizytówce postanowiliśmy umieścić celowo kogoś innego, można odczytywać na wiele sposobów. Po pierwsze, identyfikujemy siebie samych przez pryzmat naszego związku, nasza pierwsza tożsamość to jej/jego/partner/partnerka.
Może to być manifest tego, jakie wartości są dla nas w życiu najważniejsze - miłość i związek. Po drugie, psycholożka wskazuje jednak, że osoby, które w pierwszej kolejności stawiają na partnera nawet w social media, mogą charakteryzować się lękowym stylem przywiązania (boją się utraty partnera, ich największym lękiem jest opuszczenie, przymus polegania na sobie).
Zdjęcie profilowe sylwetki, granie pozą - zależy nam na pokazaniu swojego wyglądu w pełnej krasie. Jeśli zdjęcie w seksownym stroju czy konkretnej pozie dodajemy na portal randkowy, jasne jest, że intencją jest zainteresowanie płci przeciwnej. Jeśli na koncie na Facebooku czy Instagramie bazujemy na takich zdjęciach, psycholożka twierdzi, że może być to paradoksalnie znak... niskiej samooceny. Szukamy atencji, by oprzeć swoje ego i brak pewności siebie na feedbacku, jaki uzyskamy.
Zdjęcie "biznesowe" - fotografia w garniturze, eleganckiej koszuli, garsonce, ze spojrzeniem prosto w obiektyw, trzymaniem za podbródek w pozie pełnej zastanowienia lub oceniania - jednym zdaniem - typowe profilowe z LinkedIna. Jeśli ktoś postanowił fotkę w tej narracji dodać także na bardziej prywatne portale, chce być odbierany jako osoba profesjonalna, związana ze swoją karierą, identyfikująca się przez jej pryzmat. Wyczuwacie nutkę pracoholizmu?
Zdjęcie przyciemnione, filtrowane czy czarno-białe - ma według psycholożki wskazywać na osobowość neurotyczną, podatną na lęk, zazdrość i frustrację. Jednak zdjęcie, które podrasowane jest filtrami czy zabawą kolorami może wskazywać na estetę, który chce po prostu, żeby jego profil w social media oddawał jego gust.
Zdjęcie w okularach korekcyjnych lub zerówkach - tak, pewnie się domyśliliście, macie wyglądać na intelektualistów. Podobną funkcję ma pełnić dodawanie na nasze konto społecznościowe zdjęć ciekawych miejsc, doświadczeń, cytatów książek czy scen z filmów. Chcemy pokazać, że nie jesteśmy próżnymi skupionymi na wyglądzie egocentrykami.
Częsta zmiana profilowego - takie zachowanie, jak wskazuje ekspertka, może nawet być dowodem na problemy z tożsamością. Oczywiście nie jest to powód do diagnozy, ale może wskazywać na to, że szukamy swojego ja, borykamy się z jakimś problemem lub nadal szukamy swoje image'u i jesteśmy w fazie metamorfozy.