Są już pierwsze komentarze po premierze nowego programu Tomasza Sekielskiego "Po prostu", w którym dziennikarze TVP wnieśli do budynku Sejmu atrapę bomby. Poza gratulacjami dla prowadzącego przeważają uzasadnione pytania o to, jak chroniony jest Sejm.
Tomasz Sekielski swój debiut w TVP 1 zaczął od mocnego akcentu. W ramach zaplanowanej przez niego dziennikarskiej prowokacji jeden z jego współpracowników wszedł do Sejmu bez przepustki. Niósł torbę, w której znajdowały się groźne substancje, mogące być użyte jako materiał wybuchowy. Dziennikarz swobodnie poruszał się po Sejmie, wszedł do sali obrad oraz na konferencję prasową Leszka Millera.
Materiał był żywo komentowany na Twitterze. Dominika Tarczyńska z Faktów TVN zauważyła z przekąsem, że “Straż Marszalkowska za bardzo skupia sie na przeganianiu dziennikarzy ze schodów! Zamiast zająć sie bezpieczeństwem”.
Wtórowała jej Agnieszka Burzyńska z RMF FM:
Krótko sprawę skwitowała Kamila Biedrzycka z TVP Info: "No to Straż Marszałkowska ma ciepło".
Gazeta.pl cytuje także relację marszałek Sejmu Ewy Kopacz, która po obejrzeniu materiału powiedziała: – Oburzające, rzeczywiście wstrząsające, ale też pokazujące, z jaką łatwością można się do Sejmu dostać – mówiła.
Interesującą częścią programu była również rozmowa Tomasza Sekielskiego z Janem Marią Rokitą. Były polityk PO podkreślał, że jest rozczarowany sytuacją na polskiej scenie politycznej: – Wszystko to, co politycy mówią, to reklama, marketing - mówił Rokita. Skrytykował także Donalda Tuska, pytając: – Kim jest Tusk, jeśli opadnie nienawiść do Kaczyńskiego? Nikim – skwitował.
Użytkownicy Twittera oceniali też sam program, głównie w pozytywnym tonie:
Kurde facet siedzi z atrapą bomby na konfie, chodzi po całym Sejmie, a my których strażnicy znają od lat jesteśmy traktowani jak tałatajstwo. CZYTAJ WIĘCEJ