
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, która zrzesza największe zachodnie sieci sklepów, głośno protestuje przeciwko planom Narodowego Banku Polskiego, który chce wycofać z obiegu monety o najniższym nominale. Powód? Zmiana utrudni stosowanie promocji.
- Dzisiaj końcówki - 99 groszy - są w sklepach sposobem przyciągania klienta - twierdzi Andrzej Maria Faliński z POHiD. - Czy to nie jest sztuczka? Może dobrze, że zniknie? - pytamy. - My chcemy sprzedać, klient chce kupić. Nie widzę w tym nic złego - twierdzi Faliński. CZYTAJ WIĘCEJ
NBP twierdzi jednak co innego. Nie ma jeszcze gotowego projektu, ale ceny z końcówką 99 groszy wcale nie muszą zniknąć, bo bank może zarekomendować "miękkie rozwiązanie". Na czym miałoby polegać?
Przy płaceniu gotówką końcową kwotę kasjer zaokrąglałby do pełnych pięciu groszy. Jeśli rachunek wyniósłby 75,84 zł, klient płaciłby np. 75,85 zł, a przy płaceniu kartą kasjer nabijałby klientowi dokładnie tyle, ile jest na paragonie. Według POHiD kartą płaci 25-30 proc. klientów sieci handlowych. CZYTAJ WIĘCEJ
Są też tacy, którym pomysł NBP przypadł do gustu. To małe sklepy, które deklarują, że groszówki nie są dla nich problemem.

