Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w sobotę 14 stycznia wojska rosyjskie przeprowadziły atak na kilkunastopiętrowy blok mieszkalny w miejscowości Dniepr. Jak przekazało Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy w oficjalnym oświadczeniu w mediach społecznościowych, "nie ma żadnych wątpliwości, że była to właśnie rakieta Ch-22".
Na terytorium Ukrainy wystrzelono pięć tego typu pocisków manewrujących. Jeden z pocisków został wystrzelony z obwodu kurskiego.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała na swoim profilu na Telegramie szczegóły dotyczące ataku w Dnieprze.
"Służba Bezpieczeństwa ustaliła rosyjskich okupantów biorących udział w ataku rakietowym na budynek mieszkalny w Dnieprze 14 stycznia. Każda rosyjska zbrodnia wojenna ma określonego sprawcę. Służby bezpieczeństwa ustalą i opublikują wszystkie dane imienne, tak, aby żaden morderca nie uniknął kary" – głosi oświadczenie.
W komunikacie padły konkretne nazwiska osób odpowiedzialnych za bestialski atak. Są to: dowódca 52. pułku ciężkich bombowców płk Oleg Tymoszyn, dowódca pododdziału mjr Iwanenko Ołeksij Serhijowycz, szef sztabu eskadry lotniczej Dmytro Golenkov, a także Grigoriew Denys Anatolijowycz, Nazirow Dinar oraz Potseluev Jewhen.
Szef SBU Wasyl Maluk podkreślił, że zgromadzono już ogromną ilość dowodów zbrodni rosyjskich dla sądów międzynarodowych, które są dalej kompletowane. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała także, że dokłada wszelkich starań, aby wszyscy zamieszani w ataki terrorystyczne na pokojowo nastawionych Ukraińców, ponieśli zasłużoną karę.
SBU dodało, że w wyniku ostrzału budynku potwierdzono śmierć 40 osób, w tym troje dzieci. Rannych zostało 75 osób, w tym 14 dzieci. Całkowicie zniszczone zostały 72 mieszkania, 236 zostało uszkodzonych i 25 samochodów zostało zniszczonych.
Jak przekazał Kijów, Siły Zbrojne Ukrainy nie dysponują bronią zdolną do zestrzelenia tego typu pocisków. Od początku rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy wystrzelono ponad 210 pocisków tego typu. Żaden nie został zestrzelony przez obronę przeciwlotniczą. Armia podkreślała, że tylko przeciwlotnicze systemy rakietowe, które w przyszłości mogą zostać dostarczone Ukrainie przez sojuszników z Zachodu, są w stanie przechwycić te pociski. Mowa o systemach rakietowych takich systemach jak Patriot PAC-3 czy SAMP/T. Pocisk ten nazywany jest "zabójcą lotniskowców", ponieważ opracowywany był do rażenia właśnie tego typu okrętów. Pocisk typu Ch-22, którym Rosjanie atakują na lądzie, jest w rzeczywistości przeznaczony do zwalczania okrętów. Oceniane są one jako niecelne. W przypadku wystrzelenia pocisku z większej odległości możliwe jest odchylenie od celu w promieniu nawet kilkuset metrów.