
Dziś Anna Maria Sieklucka może pochwalić się gładką, świetlistą skórą na twarzy. Pewnie nikt nie pomyślałby, że aktorka przed laty miała duży problem z trądzikiem. Okazuje się, że przeszła ogromną przemianę. Pokazała swoje zdjęcie sprzed lat, gdy miała ogromne problemy skórne. Przyznała, że wtedy "wstawała codziennie rano i płakała".
Gwiazda "365 dni" miała problem z trądzikiem. Tak wyglądała [FOTO]
"Miałam taki okres w szkole teatralnej, gdzie wstawałam codziennie rano i płakałam, bo nie mogłam zaakceptować tego, jak wyglądam, jak wygląda moja skóra" – wyznała na InstaStory Anna Maria Sieklucka.
Po latach terapii i pracy nad sobą zrozumiała, że jej wówczas nie najlepszy stan psychiczny miał wpływ na wygląd i wiele innych spraw. "(...) Zdaję sobie sprawę, jakie to miało ogromne podłoże psychologiczne, emocjonalne we mnie i to się przenosiło na skórę" – stwierdziła.
I choć szerokie grono fanów zna ją już tylko z czasów, gdy miała wyleczoną twarz, to Sieklucka ma za sobą długą drogę do zaakceptowania siebie i swojego wyglądu.
"Teraz widzicie mnie jako taką w pewnym sensie laleczkę i nie mówię tego, bo ja się uważam za laleczkę albo za kobietę idealną, najpiękniejszą i w ogóle 'tylko mówcie o mnie dobrze', absolutnie nie. Ale wiem, że jestem często za taką kobietę postrzegana" – dodała.
Zdaniem aktorki zmiana fizyczna przyszła po ciężkiej pracy nad psychiką: myślami i emocjami. Gwiazda "365 dni" nie chciała jednak zdradzać szczegółów dotyczących leków, które przyjmowała, aby pokonać trądzik.
"To, co mamy w środku przekłada się na to, jak wyglądamy. (...) Nie pytajcie mnie, czego używałam do skóry, żeby wyglądać dzisiaj, tak jak wyglądam. Bo to nie chodzi o to, czego używałam, tylko co zmieniłam tu i tu" – oceniła, wskazując na serce i głowę.
Anna-Maria Sieklucka - droga do sławy
Pochodząca z Lublina, Anna-Maria Sieklucka w maju ubiegłego roku obchodziła okrągłe, 30. urodziny. Jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego we Wrocławiu. Na początku kariery była związana przede wszystkim z teatrem, choć ma na koncie epizod w "Na dobre i na złe" i role w krótkometrażówkach.
Wszystko zmieniło się, kiedy w 2020 roku wówczas 27-letnia aktorka dostała rolę Laury Biel w filmie erotycznym "365 dni". Zagrała jeszcze w kolejnych dwóch częściach tej produkcji.
– Nie określałabym siebie mianem gwiazdy i nigdy nie będę tak o sobie myśleć. Ja po prostu wykonuję swoją pracę i w taki sposób siebie postrzegam. Dla mnie ta rola była niesamowitym wyzwaniem, przełamaniem siebie i wszystkich barier – mówiła w wywiadzie z Bartoszem Godzińskim w naTemat.pl w 2020 roku.
Wówczas zdradziła też, jak doszło do tego, że została obsadzona w kontrowersyjnej produkcji. – (red. Blanka Lipińska) Powiedziała tak, gdy zobaczyła moje stare zdjęcie, na którym podobno wyglądamy bardzo podobnie. Produkcja zadzwoniła do mnie po obejrzeniu moich krótkich metraży w internecie. Przyznali, że bardzo pasuję do roli Laury – zdradziła.
Ostatnio o Siekluckiej było głośno w kontekście jej nocnej schadzki z Sebastianem Fabijańskim. Paparazzi przyłapali aktorów na pocałunku. Gwiazdor był wówczas świeżo po rozstaniu z Maffashion.
Zobacz także
