Wiadomo, że pracownik TVP był aktorem niezawodowym, który nie uczył się w żadnej szkole aktorskiej. Jarosław Jakimowicz aktualnie jest głównie prezenterem telewizyjnym u publicznego nadawcy, gdzie często wygłasza swoje "specyficzne" poglądy.
Jak ustalił "Super Express" Jarosław Jakimowicz ukończył technikum mechaniczne i kurs dekoratora wnętrz. Obecny pracownik TVP uczęszczał także go do Psychotronicznego Studium Fizykoterapii, Doradztwa i Ekologii, którego niestety nie ukończył. Nie studiował też żadnego kierunku związanego z dziennikarstwem. Jarosław Jakimowicz wykształcenia wyższego w ogóle nie posiada.
Jarosław Jakimowicz ma na swoim koncie wiele kontrowersyjnych słow, które wypowiadał na antenie TVP. Przypomnijmy chociażby o sytuacji z programu "Jedziemy!", w którym powiedział, że KOD ma płacić 150 zł uczestnikom za udział w ich protestach. Padły również słowa, że pieniądze są im wypłacane za "protestowanie w pierwszej linii, tarzanie się po ziemi, walenie nogami w metalowe blachy". Członków KOD-u nazwał z kolei "obrzydliwą hołotą". Jak podawał portal Wirtualne Media, Jakimowicz nieprawomocnie przegrał z tego względu proces o zniesławienie, który wytoczył mu Komitet Obrony Demokracji. Sąd nałożył karę 10 tys. złotych grzywny oraz 5 tys. złotych nawiązki dla Polskiego Czerwonego Krzyża. Sąd obciążył również pracownika TVP kosztami postępowania sądowego (1144 zł), które musi zwrócić KOD-owi oraz zapłacić 1020 zł na rzecz Skarbu Państwa z uwagi na koszty procesu.
W naTemat.pl pisaliśmy także o jednym z internetowych popisów pracownika TVP, kiedy Tytus Skiba zrobił coming out. Syn Krzysztofa Skiby najpierw udzielił wywiadu magazynowi "Replika", a następnie gościł w "Dzień Dobry TVN". To właśnie w programie śniadaniowym odniósł się do byłego aktora, a obecnie "gwiazdora TVP" Jarosława Jakimowicza.
"Jestem biseksualny i tego nie ukrywam. Nie widzę powodów, dla których miałaby to być tajemnica. (...) Dobrze, że [ojciec] ma takie nastawienie, a nie inne. Gdybym miał za ojca Jarka Jakimowicza, byłoby mi znacznie gorzej" – powiedział w rozmowie Skiba Junior.
To właśnie te słowa musiały rozwścieczyć prowadzącego programu "W kontrze". Jakimowicz umieścił na swoim Instastory nagłówek artykułu, w którym syn Skiby porównał medialny szum wokół niego z tym, który wywołał coming out Andrzeja Piasecznego. Zwrócił też uwagę, że jego coming out wywołał wrzawę.
Jakimowicz zdecydował się to skomentować. "Nie wiesz, dlaczego, gnoju? Normalnie to g kogo to obchodzi, ale jedyne co dał Ci tatuś to butę, chamstwo i mieszałeś np. mnie w swoje życiowe szambo" – podpisał zrzut ekranu wściekły prezenter TVP.