Sąsiad urządził horror mieszkańcom bloku we Wrześni. Straszył ich w stroju mordercy
redakcja naTemat
20 stycznia 2023, 19:57·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 stycznia 2023, 19:57
Groził śmiercią, straszył w masce mordercy, niszczył okna i drzwi samochodów – tak przez ponad dwa lata sąsiad mieszkańców jednego z bloków we Wrześni (województwo wielkopolskie) uprzykrzał im życie. Poszkodowana rodzina zdecydowała się na zamontowanie wizjera z kamerą, by zdobyć dowody w sprawie.
Reklama.
Reklama.
Mężczyzna w przerażającej masce, którą nosił Jason Voorhees z serii horrorów "Piątek trzynastego", stoi przed drzwiami z metalową pałką: to obraz, który udało się zarejestrować prześladowanym przez swojego sąsiada mieszkańcom bloku przy ul. Kościuszki we Wrześni (woj. wielkopolskie). Na kolejnym z nagrań widać, jak mężczyzna (również w masce) staje przed drzwiami z młotkiem i uderza w nie z całej siły. Kamera w wizjerze, która dotąd go nagrywała, wyłącza się.
Września. Mieszkańcy bloku prześladowani przez sąsiada
Nagrania, które mieszkańcy bloku zamieścili m.in. na kanale YouTube, zostały zarejestrowane we wrześniu ubiegłego roku. Miały posłużyć jako dowód w sprawie nękania. Bo sąsiad, który uprzykrzał życie rodzinie, robił to od ponad dwóch lat: wszystko zaczęło się na początku pandemii, w marcu 2020. Trwało do września 2022.
Prześladowca nie tylko stawał przed ich drzwiami w strasznej masce, ale też – jak podaje portal wrzesnia.info: "atakował ich nożem, wypisywał na drzwiach groźby śmierci, rzucał butelkami czy cegłami w okna oraz niszczył samochody"
Mężczyzna – Daniel P. – został zatrzymany. Nie wiadomo, dlaczego nękał sąsiadów: twierdzą, że wcześniej nie mieli z nim żadnego konfliktu. Rzecznik Komendy Powiatowej Policji we Wrześni w rozmowie z Polsatnews.pl przekazał, że agresor usłyszał już zarzuty. Jak się okazało, był już znany organom ścigania. – Obecnie przebywa w zakładzie karnym w związku z inną sprawą – wyjaśnił rzecznik.
Po odwieszeniu wyroku za poprzednie przestępstwo ma spędzić za kratami co najmniej rok – podaje epoznan.pl.
Sąsiedzi jak z horroru, "dom jak z piekła"
Kilka lat temu w mediach głośno było o rodzinie K., która znęcała się nad mieszkańcami Żdżar na Podkarpaciu. – Ci państwo przeprowadzili się z Tarnowa, gdzie działo się dokładnie to samo. W tle pojawiły się problemy z badaniem psychiatrycznym. Nikt racjonalnie myślący tak się nie zachowuje – mówił w 2018 roku w rozmowie z naTemat lokalny dziennikarz znający sprawę.
Jeszcze w Tarnowie w 2009 roku rodzina K. weszła w konflikt z sąsiadem – Andrzejem. Zaczęło się od tego, że mężczyzna widział, jak córka sąsiadów rzuca kamieniami w auta. Potem było tylko gorzej. – Poczułem tylko, że ktoś zarzucił mi pętlę na szyję, zacisnął i pociągnął mnie do tyłu. A potem słyszałem "Zabij ch…ja". To krzyczała matka. Miałem ciemno przed oczami i straciłem siły – relacjonował mężczyzna dziennikarzom TVN.
W Żdżarach sytuacja powtarzała się. – Musimy cały czas uciekać. Wielokrotnie wydzierały się na mnie, że moje dzieci trafią do domu dziecka. Wychodząc na swoje podwórko, musimy się rozglądać, czy gdzieś nie przechodzą, czy się nie wydzierają – skarżyli się sąsiedzi, mówiąc: "to dom z piekła".