Minister spraw zagranicznych Węgier przekazał, że jego kraj nie zablokuje planowanej transzy 500 mln euro z UE na broń dla Ukrainy. Wcześniej Budapeszt wielokrotnie torpedował różne inicjatywny unijne dotyczące pomocy dla Kijowa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polityka Węgier od wybuchu wojny w Ukrainie jest rozczarowująca dla Unii Europejskiej
Jednak w poniedziałek władze w Budapeszcie zaskoczyły. Szef MSZ tego kraju przekazał, że tym razem jego kraj nie zablokuje pomocy dla Ukrainy
Wcześniej Budapeszt bardzo sprzeciwiał się sankcjom wobec Moskwy, argumentując, że wyrządziły one więcej szkód krajom UE niż Rosji
Minister spraw zagranicznych Węgier poinformował w poniedziałek, że chociaż jego rząd nie popiera wysyłania przez Unię Europejskąfunduszy na broń dla Ukrainy, to nie zablokuje planowanej transzy 500 milionów euro pomocy dla Kijowa na ten cel.
Węgry nie zablokowały pomocy dla Ukrainy
Węgry sprzeciwiają się dostawom zachodniej broni na Ukrainę, bo jak wskazał Peter Szijjarto, może to "doprowadzić do przedłużenia lub potencjalnej eskalacji" wojny, ale jego kraj nie zawetuje pakietu pomocowego.
- Nie uważamy dostaw broni ani setek milionów euro, które Europa wydała na ich sfinansowanie, za dobry pomysł. Ale nie będziemy blokować decyzji - stwierdził krótko.
Przypomnijmy, że wcześniej Budapeszt bardzo sprzeciwiał się sankcjom wobec Moskwy, argumentując, że wyrządziły one więcej szkód krajom UE niż Rosji i odmówił dostarczenia Ukrainie broni lub umożliwienia jej przerzutu przez granicę z Ukrainą.
W poniedziałek Szijjarto ostrzegł także, że Węgry będą sprzeciwiać się wszelkim przyszłym propozycjom UE nałożenia sankcji na rosyjską energetykę jądrową, argumentując, że taka decyzja negatywnie wpłynie na działanie jedynej węgierskiej elektrowni jądrowej, która jest zasilana paliwem jądrowym produkowanym w Rosji.
- Nigdy nie zaakceptujemy ani jednej decyzji, która choćby w niewielkim stopniu ograniczyłaby węgiersko-rosyjską współpracę nuklearną – powiedział. I dodał: "Zagroziłoby to bezpieczeństwu dostaw energii i nikt nie powinien tego od nas oczekiwać".
Premier Węgier jest przekonany, że Ukraina bez USA przegra
"Ukraina może kontynuować walkę tylko tak długo, jak długo Stany Zjednoczone wspierają ich pieniędzmi i bronią. Jeśli Amerykanie zechcą pokoju, wtedy będzie pokój" – stwierdził pod koniec grudnia polityk.
Nie zapomniał wspomnieć również o pomocy dla Ukrainy. "Wspieramy i pomagamy Ukrainie, jesteśmy zainteresowani przetrwaniem suwerennej Ukrainy. Jesteśmy zainteresowani tym, aby Rosja nie stanowiła zagrożenia dla bezpieczeństwa Europy. Ale nie jesteśmy zainteresowani wyrzeczeniem się wszystkich naszych relacji gospodarczych z Rosją" – oświadczył wówczas premier Węgier.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.