
– Dziś pod kątem finansowym oceniamy nawet swoje pierwotne instynkty – ubolewa trzydziestoletni Robert, dziennikarz i przede wszystkim ojciec trzynastolatka. Podobnie jak wielu ludzi w Polsce udało mu się pogodzić wychowanie dziecka z karierą i normalnym życiem. Tymczasem młodzi Polacy coraz później decydują się na założenie rodziny. – Porażka naszego pokolenia – ocenia Robert.
Dalej niczego nie robimy, bo my zajmujemy się wyborami w 2014 r., więc kto się będzie teraz tym martwił co będzie 2065? A będzie wtedy katastrofa emerytalna. Jeśli wyż demograficzny stanu wojennego nie osiągnie takiego samego wyniku jeśli chodzi o dzietność, czyli jeśli nie będzie dzieci - to będziecie w czarnej d... Całej tej młodzieży należy to mówić dzień po dniu. CZYTAJ WIĘCEJ
Trudno jednak patrzeć na posiadanie dziecka głównie przez pryzmat ekonomii. – Stało się coś strasznego. Dziś już wszystko szacujemy, czy nam się opłaca, czy nie opłaca – mówi trzydziestoletni Robert, dziennikarz i ojciec trzynastolatka. – Pojawia się we mnie bardzo wiele emocji, gdy rozmawiam ze swoimi rówieśnikami, którzy nie mają dzieci. Dziś pod kątem finansowym oceniamy nawet swoje pierwotne instynkty. To porażka naszego pokolenia – ocenia Robert.
Niestety, decydując się na dziecko częściowo wypadamy z obiegu, normalnego rytmu pracy. Zmieniają się też nasze priorytety i przestajemy być bardzo dyspozycyjnymi pracownikami, co niektórym się nie podoba.
Mama Hani zauważa jednocześnie, że ciąża może być niezwykle inspirującym okresem w życiu kobiety. – Wiele matek przekwalifikowuje się z pracowników etatowych w przedsiębiorców realizujących własne pasje, a przy okazji zarabiających własne pieniądze. Zapewne, gdyby nie ten przystanek w "karierze korporacyjnej" w życiu by o tym nie pomyślały. Generalnie macierzyństwo potrafi być zarówno pięknym i wiele uczącym nas okresem, jak i ogromną frustracją i przeszkodą życiową - zależy, jak do niego podejdziemy i je wykorzystamy – uważa Magdalena.
Nie jeżdżę na wakacje do Kenii, nie imprezuję kilka razy w tygodniu. Ale mam dziecko. w wieku 60 lat kumpli już nie będzie, a i wakacje nie będą wtedy najważniejsze. Będę miał zaś osobę, która będzie mogła mnie odwiedzić
Robert przyznaje, że na początku było bardzo trudno. – Trzeba było naprawdę bardzo dużo pracować, aby przeżyć, a dziecko to dość drogi biznes – wspomina Robert. Dodatkową trudność mają młode osoby, które zdecydowały się na dziecko, a żyją w obcym mieście. Wówczas nie ma dziadków, którym można "podrzucić" dziecko na kilka godzin. – Przedszkole jest czynne tylko do 18.00, a ty pracujesz przykładowo do 20.00 i jest kłopot. Ale i z tym jakoś ludzie są w stanie sobie poradzić – twierdzi Robert.
Teraz na pewno nie miałabym na to czasu. 9 miesięcy ciąży, później trzeba odchować... Musiałabym przerwać swoją działalność.

