Mówi się, że zombieing to "najstraszniejszy" randkowy trend. Mamy z nim do czynienia, gdy ktoś, z kim nasza historia miała być zakończona raz na zawsze, nagle wraca. Zakopałaś go na cmentarzu niepamięci, a on pewnego dnia otrzepuje się z ziemi i tadam! Zombie chce powtórnie wejść do twojego życia - może to być twój były wieloletni partner albo ktoś, kto wcześniej po kilku randkach sam postanowił cię zghostingować. Po co wraca i czy warto go przyjąć?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zombieing to sposób na to, by po skończeniu relacji wrócić do życia osoby, z którą się spotykaliśmy
Nierzadko stosowany jest przez toksyczne osobowości, które wcześniej same zastosowały wobec nas ghosting, niespodziewanie ucinając z nami kontakt
Ex, który zmartwychwstaje, by pojawić się w twoim życiu, często po prostu nie znalazł dobrego "zamiennika" na twoje miejsce
Zombieing, czyli gdy on powraca zza grobu do twojego... serca?
Żeby wyjaśnić, czym jest zombieing, musimy odwołać się do innego sposobu postępowania w relacji, który swoją nazwą też zionie grozą, a mianowicie do ghostingu. Ghosting oznacza sytuację, w której nasz partner/osoba, z którą dopiero randkujemy, nagle rozpływa się w powietrzu niczym duch. Puff! Jakby nigdy nie istniał.
Z dnia na dzień przestaje odbierać telefony, nie odpisuje na wiadomości, wycisza komunikatory, a w skrajnych sytuacjach nawet blokuje nas na mediach społecznościowych. Osoba tak potraktowana bywa zdruzgotana, bo nie ma pojęcia, na czym stoi. Kobiety, które doświadczył ghostingu najczęściej mówią, że randkowanie trwa przez kilka miesięcy, a partner znika, gdy czas podjąć "oficjalną decyzję" o byciu razem.
Ofiara ghostingu bardzo cierpi, niektórzy mówią wręcz o rodzaju żałoby - rozstanie w związku czy zerwanie relacji może kojarzyć się ze śmiercią drugiej osoby - dla nas "umarła", bo nigdy nie będzie już częścią naszego życia. Czas (a czasem i terapia) leczą jednak rany, a osoba zaczyna wychodzić ze swojej traumy. Często wchodzi już w nowy związek.
Wtedy jej ex zmartwychwstaje, pojawia się znikąd, zaczyna delikatne zaczepki. Aneta mówi mi, że po zerwaniu ze swoim chłopakiem, z którym byli razem 6 lat, miała wrażenie, że nigdy się nie wyleczy. Do końca chciała ratować swoją relację, ale z dnia na dzień musiała nauczyć się żyć, tak jakby jej partner nigdy nie istniał. Po pół roku zaczęła wychodzić na pierwsze randki, wreszcie na jej relacji w social media pojawił się mężczyzna. Czuła, że wychodzi na prostą. Co się wtedy stało?
Ex stosujący zombieing zazwyczaj nie jest jednak tak wylewny - zaczyna od małych gestów, bo musi wybadać sytuację i wiedzieć, czy przyjmiesz jego wielki powrót. Co więc robi?
reaguje na relacje na mediach społecznościowych
lajkuje twoje zdjęcia
pisze z "niewinną wiadomością" - pyta co u ciebie
próbuje nawiązać small talk
Czasem samo zobaczenie, że nasz ex przeglądał naszą relację na Instagramie czy Facebooku, może spowodować szybsze bicie serca. Szczególnie jeśli to my w relacji byłyśmy bardziej zaangażowaną stroną. Zwykły lajk od "wracacza" zaczyna być dla nas kwestią do roztrząsania. "Dlaczego on to zrobił, może za mną tęskni, może chce o czymś porozmawiać?".
Motyw "ostatniej rozmowy" czy "wyjaśnienia czegoś" jest często stosowany przez ex stosującego zombieing. To swego rodzaju wymówka, usprawiedliwienie, spadochron. Gdyby wprost zaproponował ci randkę czy jednoznaczne spotkanie, mogłabyś go odrzucić. A on zdecydowanie nie chce stracić kontroli i być postawionym w takim miejscu, dlatego posłuży się wybiegiem.
Zombieing - czy on chce wrócić?
Czy zombie z przeszłości chce wrócić? Tak. Pytanie tylko, co to znaczy. Ktoś, kto zastosował wobec nas ghosting, nie liczył się z naszymi uczuciami, nie uważał nas także za odpowiedniego kandydata na partnera. Pytanie, co się zmieniło? Oczywiście mógł zmienić swoje podejście czy przemyśleć swoją postawę pod wpływem tęsknoty.
Mógł jednak także w międzyczasie zdać sobie sprawę, że nie znalazł kogoś, kim mógłby nas zastąpić. Jego powrót nie jest więc spowodowany niegasnącym uczuciem, ale desperacją. Czasem zombie pojawia się z nadzieją, że może nie stworzycie wspólnie związku, ale przynajmniej situationship. Nierzadkim zjawiskiem jest umawianie się naseks przez byłych partnerów, gdy ci nie są jeszcze w nowym związku, a ex może zaspokoić deficyt dotyku czy seksu.
Faktem jest jednak, że ex wracający jako zombie, nierzadko proponuje powrót do relacji, która z jakichś powodów umarła. Tym razem obiecuje poprawę, pracę nad sobą i prosi o szansę. Czy mu ją dać? Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale warto zwrócić uwagę, że są dwa typy zombieingu i po nich musisz ocenić szczerość partnera.
Pierwsza to ktoś, z kim dopiero randkowałaś, ale postanowił zniknąć - totalnego ghostingu raczej nie da się usprawiedliwić, szczególnie na etapie randkowania, na którym każdy powinien jasno przedstawić swoje intencje i umieć powiedzieć partnerowi, jeśli nie czuje z nim dopasowania.
Wielki powrót takiej osoby może oznaczać, że nie znalazła nikogo na twoje zastępstwo. Wracają także narcyzi i osobowości-bumerangi, które będą nadużywać twojej "gościnności", by pojawiać się i znikać z twojego życia, kiedy tylko mają na to ochotę. W takich wypadkach zastanów się kilka razy, zanim w ogóle odpiszesz na wiadomość.
Jeśli odzywa się do ciebie były partner, z którym rozstanie przebiegło w zgodzie, być może było obopólną decyzją, a wasz brak kontaktu da się wytłumaczyć zrozumiałymi dla ciebie powodami, możesz próbować zawiązać relację na nowo.
Pamiętaj jednak, że nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki i wasz związek nie będzie już taki sam - nie oznacza to groszy, ale inny i wymagający pracy. Zastanów się jednak, z jakich powodów wasza relacja się zakończyła i czy dziś są one aktualne.
Mój ex nagle odezwał się na Messengerze, chociaż po naszym zerwaniu nie umiałam przestać do niego wypisywać, ale wtedy przestał się do mnie odzywać. Wrócił, bo zobaczył zdjęcie nowego faceta na moim story. Zaczęło się od pytania "co u mnie", dość szybko przeszedł do propozycji spotkania, ale odmówiłam.