29 stycznia w całej Polsce wystartował 31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jerzy Owsiak w czasie popołudniowej konferencji zwrócił się do dziennikarzy, mówiąc, że mogą mieć czyste sumienie i spojrzeć w lustro, jeśli o WOŚP napisali. Zwrócił się także w ostrych słowach do gazet Polska Press. "Jedna osoba zakazała wam pisać o WOŚP" – stwierdził.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jerzy Owsiak zwrócił się do dziennikarzy Polska Press (którego właścicielem jest PKN Orlen) mówiąc, że nie mogą mieć czystego sumienia, jeśli nie pisali o WOŚP. "Pisać, do roboty!" - krzyknął
Podkreślał, że zakazała im tego "jedna osoba"
Chodzi prawdopodobnie o Dorotę Kanię, która tłumaczyła, że inicjatywa Owsiaka jest "prywatna"
Jerzy Owsiak o Polska Press - zabroniono wam pisać o WOŚP
Trwa finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, równo o godzinie 14:59 podawano, że zebrana kwota sięga już 56 301 588 złotych. Wszystko komentuje na miejscu Jerzy Owsiak, który w czasie konferencji postanowił poruszyć temat informowania w mediach o finale WOŚP.
Zwracając się do dziennikarzy, powiedział, że ci mogą mieć czyste sumienie, jeśli o WOŚP napisali. Nawiązał jednak do gazet Polska Press, o których Onet pisał, że miały otrzymać wytyczne, z których wynika, że mają pisać jak najmniej o trwającym właśnie finale Orkiestry. I faktycznie na części portali tego koncernu medialnego nie ma śladu po informacjach o WOŚP.
Jerzy Owsiak zwrócił się do Polska Press mówiąc, że zakazał swoim dziennikarzom pisania o WOŚP, a dokładnie, że "zakazała tego jedna osoba". Portal Onet wskazywał bowiem, że ma być za to odpowiedzialna Dorota Kania. Członkini zarządu tego wydawnictwa miała w e-mailu wyjaśnić, że o WOŚP 2023 można pisać tylko "krótko i lakonicznie", bo to prywatna inicjatywa Jerzego Owsiaka.
– Jeżeli w waszych gazetach regionalnych nie ukaże się opowieść o waszej społeczności, to będzie to największy obciach i wstyd. Nie będziecie sobie mogli spojrzeć w lustro –powiedział na konferencji Jerzy Owsiak. Dalej porównał dziennikarzy, którzy ignorują fakt trwania WOŚP do lekarza, który odmawia pacjentowi pomocy.
– Jeżeli zaniechacie swojej pracy, to nie wykonujcie jej już nigdy. Róbcie coś innego, bo to największy obciach, że jedna osoba zakazała wam pisać o tym, co się dzieje w waszym regionie. Jeżeli nie będziecie pisali, spalcie się ze wstydu. Pisać, do roboty! – dodał.
Portal zdradził, że z decyzjami Doroty Kanii nie zgadzają się wszyscy dziennikarze i wielu z nich proponowało, by napisać o WOŚP. Zbuntować przeciwko członkini zarządu mieli się nawet "redaktorzy naczelni, których sama ona wytypowała na to stanowisko".
Protestować miał m.in. wicenaczelny "Gazety Krakowskiej" Marcin Mamoń czy dziennikarze wydawanego w Katowicach "Dziennika Zachodniego". W Łodzi, gdzie ukazują się "Dziennik Łódzki" i "Express Ilustrowany", przeciwko "cenzurze" miał interweniować redaktor naczelny Stanisław Wróbel.
Sprawę na swoim Twitterze skomentowała Dorota Kania. Stwierdziła, że do WOŚP "podchodzą zupełnie informacyjnie", ponieważ to prywatna inicjatywa Jurka Owsiaka.
"W związku z kierowanymi do mnie pytaniami informuję, że WOŚP nie zwracała się do Polski Press o patronat ani partnerstwo w tej imprezie. Podobny wniosek nie wpłynął też z prywatnej spółki Złoty Melon, której Jerzy Owsiak jest współwłaścicielem i która jest powiązana z WOŚP" - wyjaśniła w krótkim oświadczeniu.