Tegoroczny wyścig po Oscara spotkał się z ostrą krytyką fanów ceremonii. Kinomani uważają, że Andrea Riseborough nie powinna zostać nominowana do nagrody w kategorii "najlepszej aktorki". Wszystko przez kontrowersje związane z jej oscarową kampanią. Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej sprawdza, czy nie doszło do złamania regulaminu konkursu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ma sprawdzić, czy podczas oscarowej kampanii promującej film "To Leslie" i rolę Andrei Riseborough nie doszło do złamania regulaminu Oscarów.
Variety podawało, że żona reżysera dramatu miała wysłać znanym aktorom i aktorkom mailową prośbę dotyczącą reklamy "To Leslie"
Fani Oscarów nie zgadzają się z nominacją dla Andrei Riseborough
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, wielu obserwatorów dorocznego święta kina zaskoczyła nominacja w kategorii "najlepszej aktorki pierwszoplanowej" dla Andrei Riseborough za niskobudżetowy dramat "To Leslie", o którym zrobiło się głośno zaledwie miesiąc przed ogłoszeniem listy nominowanych.
Debiut Michaela Morrisa zarobił dotychczas ze sprzedaży biletów zaledwie 27 322 dolarów. Można śmiało powiedzieć, że premiera dzieła przeszła niezauważona na świecie, a jego promocja stała ewenementem w dziejach Oscarów.
W ostatnich miesiącach mogliśmy zobaczyć, że o "To Leslie" rozpisywali się na swoich profilach na Instagramie i Twitterze m.in. Gwyneth Paltrow, Edward Norton, Sarah Paulson, Demi Moore, Jane Fonda, Mia Farrow, Liam Neeson oraz Charlize Theron.
Później "Variety" przekazał, że żona reżysera, aktorka Mary McCormack, miała rozesłać do swoich przyjaciół maile z prośbą o zareklamowanie "To Leslie". Co więcej, pochwaliła się debiutanckim filmem męża słynnemu prezenterowi radiowemu i telewizyjnemu, Howardowi Sternowi.
"Byłoby wspaniale, gdybyście publikowali coś codziennie od teraz do 17 stycznia (red. ostatni dzień głosowania nad nominacjami do Oscara). Każdy gest będzie pomocny" – brzmiała treść jednej z wiadomości, do której dotarło "Variety".
Portal przekazał później, że Akademia Filmowa została "zalana" telefonami i mailami dotyczącymi nominacji dla Riseborough. Wiadomo jednak, że nikt nie złożył do zarządu żadnej formalnej skargi. Niemniej władze organizacji zawodowej zamierzają się przyjrzeć problemowi, robiąc przegląd "procedur związanych z prowadzeniem kampanii".
"Celem Akademii jest zapewnienie, że konkurs odbędzie się w sposób uczciwy i etyczny. Jesteśmy zobowiązani do zapewnienia integracyjnego procesu przyznawania nagród" – czytamy w oświadczeniu Akademii, w którym nie padło wprost odniesienie do nominacji dla "To Leslie". Zarząd ma obradować na ten temat we wtorek 31 stycznia 2023 roku.
Dziennikarz Matthew Belloni napisał w artykule dla Puck, że maile dotyczące "To Leslie" będą analizowane przez Akademię pod kątem tego, czy kampania Riseborough naruszyła surowe przepisy antylobbingowe.
Przypomnijmy, że niedawno poznaliśmy nominacje do 95. ceremonii rozdania Oscarów. Aż 11 nominacji do nagrody otrzymało "Wszystko wszędzie naraz". "Duchy Inisherin"zdobyły ich 9, "Na Zachodzie bez zmian" i"Elvis"- 8; zaś "Fabelmanowie" oraz "Tár" – 7.