Dmitrij Miedwiediew w programie rosyjskiej telewizji przeczytał fragmenty listu Fiodora Tiutczewa, XIX-wiecznego rosyjskiego dyplomaty i poety. Propagandowa telewizja wyjaśniała odbiorcom, że cały program ma na celu krzewienie rosyjskiej tradycji i zamiłowania do literatury, bo na wizji czytani będą rosyjscy klasycy. Rosyjskie Ministerstwo Kultury i kanał Rossija 1 ruszyli bowiem z programem "Klasycy i my".
Od początku widać było, że w programie będą przekazywane treści, zgodnie z którymi Rosja stoi na czele narodów, a cały program będzie kolejną okazją do głoszenia jej rzekomo niezachwianej pozycji.
- Zachód zawsze postrzegał Rosję jako konkurenta, próbował ją podzielić i sobie podporządkować. Może to pragnienie Zachodu pomogło Rosji skonsolidować swoje ziemie i zjednoczyć ludzi - oznajmiła telewidzom prezenterka Olesija Losewa. Miedwiediew postanowił spośród autorów wybrać Fiodora Tiutczewa, a spośród fragmentów jego poezji taki, w którym usprawiedliwia on zniszczenie Polski.- Dlaczego na przykład Polska musiała zginąć. Mówimy tu oczywiście nie o pierwotnej narodowości polskiej, broń Boże, ale o narzuconej jej fałszywej cywilizacji i fałszywej narodowości - czytał .
Tłumaczył, że Polska była po prostu "nienaturalną przeszkodą napotkaną przez Rosję na jej drodze, została zniszczona przez jej moc". Nie można nie zauważyć, że cytaty są aluzją w stronę obecnej Polski, szczególnie w momencie, w którym Miedwiediew czyta cytat o usprawiedliwieniu agresji.
- Zaczynasz rozumieć, że (...) przemoc była najbardziej naturalną i uzasadnioną rzeczą, jaka kiedykolwiek miała miejsce w historii, po prostu nastąpiło zjednoczenie - czytał były prezydent Rosji, którego tłumaczy Onet.
Tym samym Miedwiediew propaguje ideę ruskiego miru, o której pisaliśmy w naTemat.pl. Wojna w Ukrainie jest przykładem realizowania przez Putina polityki zbierania ziem ruskich. W jego ideologii państwa należące do obszaru dawnej "świętej Rusi", czyli obecnie Ukraina, Białoruś i Rosja, są częścią jednego kościoła, a przede wszystkim stanowią jeden naród, więc należy je zagarnąć.
Wzniosłą teorią Rosja jest w stanie wytłumaczyć najkrwawsze ataki na ludność, która według niej podlega pod wielką Rosję. Zdaniem poety cytowanego przez byłego prezydenta, "z tego punktu widzenia najlepiej można ocenić prawdziwe znaczenie tzw. kwestii wschodniej, którą próbują zdjąć jako nierozwiązywalną właśnie dlatego, że wszyscy od dawna przewidzieli jej nieuchronne rozwiązanie".
Miedwiediew jakby dla podkreślenia aktualności słów autora dodał, że czasy mijają, ale klasyka to wciąż klasyka. - Teraz jest czas, aby o niej pamiętać, czytać ją, studiować i wyciągać z niej wnioski - zakończył w dość jasnym przekazie.