Papież Franciszek przekazał dziennikarzom, że jest gotów spotkać się z prezydentami Ukrainy i Rosji, Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem. Głowa Kościoła katolickiego wyjaśniła, dlaczego nie zdecydowała się na podróż do Kijowa i zdradziła, jaka była jej pierwsza reakcja na wybuch wojny.
Reklama.
Reklama.
Papież Franciszek zdradził, że na początku wojny w Ukrainie próbował pojechać do Rosji, aby porozmawiać z Putinem
Jednak nie otrzymał zielonego światła od ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa
"Wojna w Ukrainie nie jest jedyną wojną"
Papież Franciszek odpowiadał na pytania dziennikarzypodczas konferencji prasowej w samolocie lecącym ze stolicy Sudanu Południowego Dżuby do Rzymu. Podkreślił po raz kolejny, że jest gotowy rozmawiać z Władimirem Putinem, a także z Wołodymyrem Zełenskim.
– Jeśli nie pojechałem do Kijowa, to dlatego, że niemożliwa była podróż do Moskwy – stwierdził cytowany przez media Franciszek. Duchowny przypomniał też, że już "drugiego dnia wojny udał się do ambasady Rosji przy Stolicy Apostolskiej", ponieważ chciał pojechać do Moskwy i rozmawiać z rosyjskim przywódcą "o ile byłoby małe okienko na negocjacje".
– Potem minister (spraw zagranicznych Siergiej) Ławrow odpowiedział mi, że dobrze to ocenia, ale zobaczymy później– ujawnił. Franciszek zaznaczył też, że wojna na Ukrainie "nie jest jedyną wojną". Odnotował, że od 12 lat trwa wojna w Syrii, a od 10 w Jemenie. Wskazał też na konflikt w Birmie.
– Tak, są wojny ważniejsze z powodu rozgłosu, jaki wywołują, ale cały świat jest na wojnie, w stanie autodestrukcji; musimy pomyśleć poważnie, bo to jest autodestrukcja– ocenił. – Zatrzymajmy się na czas, bo jedna bomba przywołuje jeszcze większą i jeszcze większą i nie wiadomo, gdzie skończy się eskalacja– zaapelował Ojciec Święty.
Odniósł się również co do innych wojen. Jego zdaniem konflikty w Afryce i innych częściach świata są związane z "biznesem" handlu bronią. – Uważam, że dziś na świecie jest to plaga, największą plagą jest biznes sprzedaży broni– dodał. Zdaniem Franciszka krąg broni, konfliktów i przemocy jest "diaboliczny". – Nie przychodzi mi inne słowo na myśl; to niszczy stworzenie, niszczy osobę, niszczy społeczeństwo – oświadczył.
Pytany o swe plany dalszych podróży, papież wyznał, że chciałby pojechać do Indii w przyszłym roku. W sierpniu bieżącego roku pojedzie na Światowe Dni Młodzieży w stolicy Portugalii Lizbonie.
Stosunek papieża do wojny w Ukrainie
Papież Franciszek słynie z dość powściągliwych wypowiedziach na temat wojny w Ukrainie. Duchowny uchyla się przed jednoznacznym potępieniem Rosji jako agresora. I choć głowa Kościoła wielokrotnie apelowała o pokój, to w opinii licznych komentatorów tego typu zachowawcza narracja jest niewystarczająca.
Jednak jakiś czas temu przedstawiana przez niego narracja uległa zmianie. – Kiedy mówię o Ukrainie, mówię o ludziach, którzy są udręczeni. Jeśli ludzie są udręczeni, jest ktoś, kto ich dręczy. Gdy mówię o Ukrainie, mówię o okrucieństwie, bo mam dużo informacji o wojskach, które wkraczają – mówił papieżFranciszek.
– Najbardziej okrutni są może ci z Rosji, ale nie z rosyjskiej tradycji, jak Czeczeni, Buriaci i tak dalej. Oczywiście to państwo rosyjskie dokonuje inwazji. To jest bardzo jasne. Czasem staram się nie precyzować, by nie obrażać, ale raczej generalnie potępić, chociaż dobrze wiadomo, kogo ja potępiam. Nie jest konieczne, bym podawał imię i nazwisko – tłumaczyła głowa Kościoła katolickiego.