"Wszystkich, których w jakikolwiek sposób skrzywdziłem, z serca proszę o przebaczenie" – pisał w swoim testamencie duchowym Benedykt XVI. Papież-senior w pozostawionym dokumencie prosił: "Módlcie się za mnie, aby Pan, mimo wszystkich moich grzechów i niedoskonałości, przyjął mnie do wiecznego mieszkania". Tekst powstał 29 sierpnia 2006 roku, już po wstąpieniu kard. Josepha Ratzingera na tron Piotrowy. Teraz Stolica Apostolska ujawniła jego treść.
Reklama.
Reklama.
Emerytowany papież Benedykt XVI zmarł 31 grudnia, miał 95 lat. Na następcę Jana Pawła II został wybrany w 2005 roku, a w 2013 zdecydował się abdykować
Ciało Benedykta XVI wystawiono w kaplicy dawnego budynku klasztornego Mater Ecclesiae w Ogrodach Watykańskich
Uroczystości pogrzebowe zaplanowano na czwartek 5 stycznia na godz. 9.30
Stolica Apostolska opublikowała w niedzielę "testament duchowy" zmarłego papieża seniora. Dokument powstał w sierpniu 2006 r. Przytaczamy go w całości.
W sylwestra rano w wieku 95 lat zmarł papież-senior Benedykt XVI. Od kilku dni watykańskie służby informowały, że stan Josepha Ratzingera znacznie się pogorszył. Jeszcze z końcem starego roku ruszyły przygotowania do uroczystości pogrzebowych.
W poniedziałek 2 stycznia ciało Benedykta XVI zostało wystawione w bazylice Świętego Piotra tak, by wierni mogli mu oddać cześć i się z nim pożegnać. Tak będzie przez kolejne dwa dni w godzinach od 7:00 do 19:00. Uroczystości pogrzebowe odbędą się na placu Świętego Piotra w czwartek, początek o godz. 9.30. Mszę będzie koncelebrował papież Franciszek.
Testament duchowy Benedykta XVI
W niedzielę Stolica Apostolska opublikowała "testament duchowy" Benedykta XVI. "To, co powiedziałem wcześniej do moich rodaków, mówię teraz do wszystkich w Kościele powierzonych mojej służbie: trwajcie mocno w wierze! Nie dajcie się zwieść!" – czytamy w dokumencie upublicznionym przez służby watykańskie.
"Módlcie się za mnie, aby Pan, mimo wszystkich moich grzechów i niedoskonałości, przyjął mnie do wiecznego mieszkania" – prosi papież w testamencie. Wcześniej przyznaje, że ma "wiele powodów do dziękczynienia" oraz prosi o przebaczenie wszystkich, "których w jakikolwiek sposób skrzywdził".
Poniżej przytaczamy w całości testament Benedykta XVI za stroną vaticannews.va.
Benedykt XVI – Mój testament duchowy
Jeśli o tak późnej porze mojego życia spoglądam wstecz na dziesiątki lat, które przeżyłem, to najpierw widzę, jak wiele mam powodów do dziękczynienia. Przede wszystkim dziękuję samemu Bogu, dawcy wszelkiego dobrego daru, który dał mi życie i prowadził mnie przez różne chwile zamętu; zawsze podnosił mnie, gdy zaczynałem się potykać i zawsze na nowo dawał mi światło swego oblicza. Z perspektywy czasu widzę i rozumiem, że nawet ciemne i męczące odcinki tej drogi służyły mojemu zbawieniu i że to w nich On mnie dobrze prowadził.
Dziękuję moim rodzicom, którzy dali mi życie w trudnym czasie i którzy kosztem wielkich wyrzeczeń, swoją miłością przygotowali dla mnie wspaniały dom, który jak jasne światło rozświetla wszystkie moje dni do dziś. Jasna wiara mojego ojca nauczyła nas, dzieci, wierzyć i jako drogowskaz stała zawsze mocno pośród wszystkich moich osiągnięć naukowych; głębokie oddanie i wielka dobroć mojej matki są dziedzictwem, za które nie mogę jej wystarczająco podziękować. Moja siostra przez dziesiątki lat pomagała mi bezinteresownie i z czułą troską; mój brat jasnością swoich sądów, energiczną stanowczością i pogodą ducha zawsze torował mi drogę; bez tego ciągłego poprzedzania i towarzyszenia mi nie mógłbym znaleźć właściwej drogi.
Z serca dziękuję Bogu za wielu przyjaciół, mężczyzn i kobiet, których zawsze stawiał u mojego boku; za współpracowników na wszystkich etapach mojej drogi; za nauczycieli i uczniów, których mi dał. Z wdzięcznością powierzam ich wszystkich Jego dobroci. I chcę podziękować Panu za moją piękną ojczyznę w Bawarskich Prealpach, w której zawsze widziałem, jak prześwituje blask samego Stwórcy. Dziękuję ludziom mojej ojczyzny, ponieważ w nich na nowo doświadczyłem piękna wiary. Modlę się, aby nasza ziemia pozostała ziemią wiary i błagam was, drodzy rodacy: nie dajcie się odwrócić od wiary. I wreszcie dziękuję Bogu za całe piękno, którego mogłem doświadczyć na wszystkich etapach mojej drogi, ale szczególnie w Rzymie i we Włoszech, które stały się moją drugą ojczyzną.
Wszystkich, których w jakikolwiek sposób skrzywdziłem, z serca proszę o przebaczenie.
To, co powiedziałem wcześniej do moich rodaków, mówię teraz do wszystkich w Kościele powierzonych mojej służbie: trwajcie mocno w wierze! Nie dajcie się zwieść! Często wydaje się, że nauka - z jednej strony nauki przyrodnicze, a z drugiej badania historyczne (zwłaszcza egzegeza Pisma Świętego) - są w stanie zaoferować niepodważalne wyniki sprzeczne z wiarą katolicką. Przeżyłem od dawna przemiany nauk przyrodniczych i mogłem zobaczyć, jak przeciwnie, zniknęły pozorne pewniki przeciw wierze, okazując się nie nauką, lecz interpretacjami filozoficznymi tylko pozornie odnoszącymi się do nauki; tak jak z drugiej strony, to właśnie w dialogu z naukami przyrodniczymi również wiara nauczyła się lepiej rozumieć granicę zakresu swoich roszczeń, a więc swoją specyfikę. Już sześćdziesiąt lat towarzyszę drodze teologii, w szczególności nauk biblijnych, i wraz z następowaniem po sobie różnych pokoleń widziałem, jak upadają tezy, które wydawały się niewzruszone, okazując się jedynie hipotezami: pokolenie liberałów (Harnack, Jülicher itd.), pokolenie egzystencjalistów (Bultmann itd.), pokolenie marksistów. Widziałem i widzę, jak z plątaniny hipotez wyłaniała się i znów wyłania rozumność wiary. Jezus Chrystus jest naprawdę drogą, prawdą i życiem - a Kościół, ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami, jest naprawdę Jego ciałem.
Na koniec pokornie proszę: módlcie się za mnie, aby Pan, mimo wszystkich moich grzechów i niedoskonałości, przyjął mnie do wiecznego mieszkania. Do wszystkich powierzonych mi osób moje modlitwy płyną z całego serca, dzień po dniu.
Władze Rzymu szacują, że na uroczystości pogrzebowe Benedykta XVI codziennie przybywać będzie ok. 30-35 tysięcy osób. W mieście obowiązują specjalne środki bezpieczeństwa. Okolic Placu Świętego Piotra oraz prowadzącej do niego via della Conciliazione pilnują wzmocnione patrole sił porządkowych.
W 2005 r. na pogrzeb papieża Jana Pawła II przybyło do Rzymu od 2 do 4 mln ludzi, choć niektóre źródła mówiły nawet o ok. 5 milionach pielgrzymów.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.