Na nagraniu umieszczonym w serwisie Instagram słychać przede wszystkim pękającego ze śmiechu kierowcę Tesli oraz widać działanie czujników Tesla Model 3 w praktyce. Stojące obok na chodniku auto został oznaczone jako kubeł na śmieci. Na takie miano z perspektywy Tesli zasłużył sobie prawdziwy niemiecki klasyk Volkswagen Golf 3. Takie niedociągnięcia zdarzają się podobno cyklicznie, a dowodów na to nie brakuje w sieci.
I chociaż filmik ma duże szanse na to, by stać się viralem, to faktem jest, że kierowcy woleliby raczej mieć pewność, że ich jadący na autopilocie samochód nie pomyli ze sobą dwóch zupełnie różnych obiektów.
Administrator profilu wydawał się jednak bardzo rozbawiony pomyłką Tesli i w opisie do swojego filmiku pyta retorycznie: "Czy Tesla faktycznie się pomyliła?", puentując to wszystko roześmianą emotką. Internauci nie są już jednak tak rozbawieni, a niektórzy z nich postanowili wziąć w obronę Volkswagena Golfa 3.
"Tyle że ten Golf ma się dobrze nawet po 30 latach jazdy z tym samym silnikiem. Zobaczymy, w jakim stanie będzie Tesla za 30 lat. Ach no i naprawić Golfa można stosunkowo łatwo, większość rzeczy można naprawić samemu, stojąc na poboczu" – wyjaśnia jeden z komentujących.
"Sam jeździsz śmieciem" – dodaje inny.
"Nie będzie ci do śmiechu, jak zakażą wszystkich samochodów elektrycznych z powodu braku energii, już zaczęli w Szwajcarii" - podkreśla trzeci.
O tym, że automatyczny system Tesli bywa zawodny, wiadomo już od jakiegoś czasu. Niedawno informowaliśmy w naTemat.pl o tragedii, która wydarzyła się z udziałem Tesli w Chinach.
W południowo-wschodniej części Chin mężczyzna nagle stracił panowanie nad Teslą. W wyniku zdarzenia zginęły dwie osoby. Wypadek miał miejsce z powodu awarii oprogramowania. W mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym widzimy pędzące ulicami auto. W rozmowie z Reutersem głos zabrał anonimowy członek rodziny 55-latka, który powiedział, że przyczyną wypadku miał być problem z pedałem hamulca. Kierowca miał zauważyć usterkę, gdy próbował zatrzymać się przed rodzinnym sklepem.
To jednak okazało się niemożliwe. Zamiast tego, jak widzimy na udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu, Tesla Model Y zaczęła nabierać rozpędu. Widzimy, jak samochód porusza się lokalnymi ulicami, znacznie przekraczając bezpieczną prędkość.
W wyniku incydentu 55-letni mężczyzna potrącił dwie osoby. Na miejscu ratownicy stwierdzili ich zgon. Wśród zmarłych jest nastoletnia uczennica oraz młody motocyklista. Dodatkowo kierowca zranił trzy inne osoby.
Warto podkreślić, że dla firmy Elona Muska, Chiny są drugim największym rynkiem. Przedstawiciele szybko wydali oficjalne oświadczenie, w którym zapewnili o pełnej gotowości do współpracy z policją na rzecz wyjaśnienia dokładnych przyczyn zdarzenia.