nt_logo

W tych słowach jest trop? Oto ostatnie SMS-y, jakie Wieczorek wysłała przed zaginięciem

Natalia Kamińska

08 lutego 2023, 17:49 · 3 minuty czytania
Zaginięcie Iwony Wieczorek to najbardziej tajemnicza sprawa polskiej kryminalistyki. Zajmują się nią tak śledczy, jak i dziennikarze. Jest w niej wiele niejasnych wątków. Ostatnie zatrzymania nie przyniosły także przełomu. Znane są za to ostatnie sms-y, jakie dziewczyna wysłała tamtej nocy.


W tych słowach jest trop? Oto ostatnie SMS-y, jakie Wieczorek wysłała przed zaginięciem

Natalia Kamińska
08 lutego 2023, 17:49 • 1 minuta czytania
Zaginięcie Iwony Wieczorek to najbardziej tajemnicza sprawa polskiej kryminalistyki. Zajmują się nią tak śledczy, jak i dziennikarze. Jest w niej wiele niejasnych wątków. Ostatnie zatrzymania nie przyniosły także przełomu. Znane są za to ostatnie sms-y, jakie dziewczyna wysłała tamtej nocy.
Iwona Wieczorek zaginęła prawie 13 lat temu. Fot. Materiały policyjne/Facebook
  • Iwona Wieczorek zniknęła bez śladu prawie 13 lat temu. Śledczy i dziennikarze sprawdzali różne tropy, ale nie udało się jej odszukać
  • Trochę wiadomo jednak o nocy, podczas której zaginęła. Zanan jest m.in. treść sms-ów, które wtedy wysyłała

Przypomnijmy, że Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Przed godz. 3:00 była jeszcze widziana przed jednym z klubów w Sopocie. Potem zdecydowała się iść do domu w gdańskiej dzielnicy Jelitkowo na pieszo. O godz. 4:12 Iwona Wieczorek pojawia się ostatni raz na monitoringu, a potem ślad za nią się urywa.

O czym pisała Iwona Wieczorek w noc zaginięcia?

Sprawą dziewczyny zajmował się też bardzo znany dziennikarz śledczy Janusz Szostak (zmarł w grudniu 2021 roku). Był on autorem książek, w tym m.in. "Co się stało z Iwoną Wieczorek" i "Kto zabił Iwonę Wieczorek".

To właśnie w tej pierwszej książce pojawił się wątek ostatnich sms-ów Iwony Wieczorek. Dziewczyna wspomnianego wieczoru nie bawiła się zbyt dobrze i w pewnym momencie opuściła grupę znajomych. Ci zaczęli wtedy do niej pisać. "Iwona jednak twierdziła, że jest już pod domem (co nie było prawdą, bo minęło raptem kilka minut, jak się od nich oddaliła, i nie było takiej możliwości, aby dojechała do domu)" – czytamy w książce.

Wieczorek wysyłała też wiadomości do koleżanki Adrii. "Otrzymała od Iwony Wieczorek SMS-y, żeby do niej zadzwoniła, i ona oddzwoniła do Iwony. Iwona powiedziała, że jest przy wejściu na plażę w Sopocie, drugie lub trzecie wejście od mola. Drugie wejście od molo, czekam. O 3.33 Iwona Wieczorek wysłała Adrii sms o treści "O gów** mnie zaczepiają" - w tym czasie Adria już jechała taksówką i praktycznie była pod domem w Gdańsku-Zaspie" – brzmi kolejny fragment książki Szostka.

Przypomnijmy, że Adria S. miała też kłócić feralnej nocy z Wieczorek. W programie "Interwencja" na antenie Polsatu w 2012 roku Adria przekonywała, że to Iwona zareagowała bardzo emocjonalnie "bez powodu" i "nic szczególnego się nie stało".

Inne doniesienia na temat rozmowy Adrii S. i Iwony Wieczorek wyniknęły z programu TVP "Listy Gończe", gdzie Krzysztof Rutkowski stwierdził, że Adria S i Iwona miały pokłócić się o mężczyznę z Dream Clubu. – Ja nie chcę z tym, a chcę z tym. Ten, który smalił cholewki do Iwony, nie był przez nią akceptowany. Ten, który nie był nią zainteresowany, a zainteresowany był inną dziewczyną, był zainteresowany Iwoną – mówił wówczas Rutkowski.

Co sądził o sprawie Wieczorek Janusz Szostak?

Warto też przypomnieć, że jeszcze w 2021 roku Janusz Szostak uważał, że sprawa Iwony Wieczorek jest bliska wyjaśnienia. Dziennikarz wielokrotnie sugerował, że odpowiedzi na to pytanie należy szukać na posesji na terenie działek przy ulicach Konwalii i Winogronowej w Gdańsku. Na jednej z nich odkryto ślady krwi.

Z kolei niedługo przed śmiercią w rozmowie z naTemat.pl mówił, że jego zdaniem do zbrodni doszło blisko domu Iwony. – Ona poszła prosto przez aleję w kierunku osiedla Jelitkowski Dwór, na którym mieszkała. To najbezpieczniejsza, mało zalesiona, szeroka droga, którą wyszła na wprost domu. I Iwona najpewniej weszła na osiedle przez furtkę, gdzie ktoś musiał na nią czekać – powiedział wówczas naszej redakcji.

– Musiało dojść do kłótni, awantury, przypadkowego popchnięcia, uderzenia głową. I doprowadziło to do zamroczenia albo i śmierci – dodał.

Czytaj także: https://natemat.pl/468050,zaginiecie-wieczorek-sledczy-zajeli-sie-tajemnicza-smiercia-artura-w