Radosław Sikorski odniósł się do publikacji zachodnich mediów o pieniądzach, które otrzymuje ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Podkreślił, że jego współpraca z arabskim krajem nigdy tajemnicą nie była – przy czym jest to "uczciwie zadeklarowane i opodatkowane doradzanie przy konferencji międzynarodowej".
Reklama.
Reklama.
Przed kilkoma dniami holenderskie media napisały o pieniądzach, które Radosław Sikorski otrzymuje ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich za doradztwo przy Sir Bani Yas Forum
Do tych doniesień Sikorski odniósł się w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej"
"O moim doradztwie dla Forum polska prasa pisała już w 2021 r." – podkreślił europoseł
Sikorski o pieniądzach z ZEA
Publikacja holenderskiej gazety "NRC" o tym, że Radosław Sikorskiotrzymuje ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas Forum "nie zawiera żadnych nowych informacji" – przekonuje polityk w wywiadzie, którego udzielił "Gazecie Wyborczej".
Sikorski przekonuje przy tym, że porównywanie "uczciwie zadeklarowanego i opodatkowanego doradzania przy konferencji międzynarodowej" i "potajemnego brania gotówki w plastikowych torbach" jest "bardzo nie fair".
– Powtarzam: o moim doradztwie dla Forum polska prasa pisała już w 2021 r. Tylko wtedy nie było jeszcze kampanii wyborczej – dodaje. W ramach obowiązków związanych z Forum europoseł cztery razy w ciągu roku bierze udział w posiedzeniach rady doradców konferencji, na których planowane są kolejne jej edycje.
Odnosząc się do twierdzeń, że otrzymywane z ZEA pieniądze miały wpływać na jego głosowanie w Parlamencie Europejskim, Radosław Sikorski podkreślił, że w sytuacjach, w których głosowano nad rzeczami związanymi z Emiratami, "pilnował się", aby "zawsze głosować zgodnie ze wskazaniami jego grupy politycznej" (chodzi o Europejską Partię Ludową".
CBA zapowiedziała kontrolę oświadczeń Sikorskiego
Jak pisaliśmy w naTemat, w piątek Radosław Sikorski zadeklarował, że "nie kwestionuje prawa Centralnego Biura Antykorupcyjnego do kontroli" i zadeklarował współpracę ze służbami, które postanowiły skontrolować jego oświadczenie majątkowe.
Stało się to po tym, jak holenderska gazeta"NRC" napisała, że polityk otrzymuje od Zjednoczonych Emiratów Arabskich 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. Sikorski przekazał, że poproszono go o dołączenie do Rady Doradczej Forum w 2017 roku, dwa lata przed tym, jak zaczął zasiadać w PE.
"Dlatego uważam za niesprawiedliwe i niewłaściwe łączenie tej prestiżowej roli z moją działalnością posła do PE. Oświadczam niniejszym, że na moje głosowania w PE w żaden sposób nie wpływa działalność zewnętrzna" – podkreślił.
Europoseł przekazał jednocześnie, że jego zdaniem zaangażowano niewspółmierne środki do przekazania mu wezwania CBA. "Podjeżdżam pod bramę po powrocie z Brukseli, a tu pięć osób wręcza mi pismo. Nie kwestionuję prawa do kontroli i deklaruję współpracę, ale to nie jest optymalne użycie kadr. Można było przysłać pocztą. Chyba że chodzi o zastraszenie lub pokazówkę w TVPiS" – napisał.
Kontrola oświadczeń majątkowych Sikorskiego z lat 2019-2022 ma zakończyć się w maju.