W ostatnich dniach wokół wyznań Mamy Ginekolog wybuchła niemała afera. Wszystko po tym, jak podczas live'a lekarka-influencerka wypaliła, że w wolnym czasie przyjmuje poza kolejką swoje koleżanki i bliskie jej osoby. Wszystko w ramach świadczeń NFZ.
Po tym wyznaniu na influencerkę wylała się fala nienawistnych komentarzy. Sprawą zainteresowali się nawet przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia, a zarząd placówki odpowiedział, że nigdy nie wyrażono zgody na tego typu praktyki Nicole Sochacki-Wójcickiej. Został też powołany specjalny zespół kontrolny. Prezes zarządu UCZKiN WUM zapowiedział, że zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec osób postępujących niewłaściwie.
Blanka Lipińska broni Mamy Ginekolog. Nawiązała do kondycji systemu zdrowia
Kilka słów od siebie w powyższym temacie postanowiła również dodać Blanka Lipińska. W zorganizowanej na swoim Instagramie serii pytań i odpowiedzi przedstawiła swoje stanowisko, stając w obronie Mamy Ginekolog. Chociaż z początku zdradziła, że "nie ma zdania, bo nie zna sytuacji", tak po chwili zdecydowała się wypowiedzieć. Pisarka żaliła się, nawiązując do stanu polskiej ochrony zdrowia.
Blanka Lipińska
Instagram.com / @blanka_lipinska
Maja Bohosiewicz o aferze z Mamą Ginekolog. "Odium jest tak ogromne, niewspółmierne do przewinienia"
W obronie lekarki-influencerki stanęła również Maja Bohosiewicz. Aktorka podobnie do Lipińskiej zorganizowała na Instagramie "Q&A", w trakcie którego ubolewała nad tym, co spotkało Mamę Ginekolog.
"Nie znam się z Mamą Ginekolog, niekoniecznie obserwuję, nie mój klimat. Natomiast jest mi bardzo, bardzo przykro, jako człowiekowi, za to, co ją spotkało. W mojej opinii odium jest tak ogromne, niewspółmierne do przewinienia. Ja uważam, że takie halo powinno być, jakby zadzwoniła pacjentka i powiedziała: 'Nicole wyczuwam coś, czego wczoraj nie było! To pilne'. A Mama Ginekolog by powiedziała: 'Sorry, bejbe, ale ja już spadam na chatę robić rosół, także bujaj się w kolejkę'" – napisała Bohosiewicz w relacji na Instagramie.
Nicole Sochacki-Wójcicka mogła także liczyć na wsparcie swoich pracowników. W tym trudnym dla niej czasie, zatrudnione w jej firmie osoby nagrały "laurkę". Podczas krótkiego filmiku pokazywali do obiektywu czerwone serduszka na znak wsparcia swojej przełożonej.
Zobacz także